104. [mini recenzja] NO.6 #2 ~ Atsuko Asano x Hinoki Kino




Tytuł PL: No.6
Tytuł JP: ナンバーシックス[Nanbaashikkusu]
Scenariusz: Atsuko Asano
Ilustracje: Hinoki Kino
Wydawca JP: Kodansha
Wydawca PL: Studio JG
Ilość stron: 170
Data wydania JP: 2011
Data wydania PL: 2015 (styczeń)
Linki do poprzednich recenzji: 1


Szczurowi udaje się usunąć z organizmu Shiona śmiercionośną pszczołę, jednak na skutek infekcji włosy chłopaka tracą kolor, natomiast na jego ciele pojawia się długa czerwona blizna. Wszystko wskazuje na to, że No.6 staje w obliczu zagrożenia plagą.
Tymczasem Shion ku swojej grozie i zdziwieniu zaczyna poznawać okrutną rzeczywistość Bloku Zachodniego. Szybko do niego dociera, że w tym miejscu życie ludzkie niewiele jest warte, a prawo dżungli stanowi łagodny eufemizm dla zasad, które w nim panują. Czy chłopak będzie w stanie odnaleźć się w tym świecie? I czy zdoła na zawsze odciąć się od rodzinnego miasta?

Nie raz i nie dwa każdy z nas słyszał, jeżeli nie poczuł, że życie jest brutalne. Raz jest się na szczycie, a raz trzeba sprzątać śmieci za śmieci. Shion w obecnej sytuacji musi poznać zasady panujące w Zachodnim Bloku. Obawiam się tylko, że jego delikatne i wrażliwe na krzywdę serduszko tego nie wytrzyma. Ale jak to było w tomie drugim?

Oczywiście ja, jako że jestem fujoshi, szukam tych krótkich chwil sam na sam Shiona ze Szczurem. W końcu jakiś w tym podtekst jest, prawda? Ale nie róbmy z tego typowej miłosnej opowiastki, ponieważ ten tytuł na to nie zasługuje. W No.6 mamy bardzo fajnie zbudowany świat. Uważam, że jest on dość prosty i mało skomplikowany – technologie i dobrobyt kontrastujące z slumsami i ciężką walką o przetrwanie. Te dwa światy godzi znajomość Shiona ze Szczurem. Chociaż Shion jest osobą wychowaną w No.6 jest teraz wyrzutkiem tego społeczeństwa. Jednak nie potrafi znienawidzić tego miasta tak bardzo, jak nienawidzi go Szczur.

W drugim tomiku obserwujemy perypetie pomiędzy Shionem a światkiem Bloku Zachodniego. Oczywiście Szczur pomaga królewiczowi – tak czasem nazywa białowłosego chłopaka, często przy tym niegrzecznie mu docinając. Poznajemy też nowe postaci. Jedną z nich jest koleżanka Szczura – Psiara, która opiekuje się gromadką psów i pracuje, jako hotelowa. Na boku dorabia sobie zbierając informacje, dla tych, którzy ich potrzebują. Często takim klientem jest Szczur.

Drugi tom nie wnosi zbyt wiele. Fabuła poszła do przodu, ale tylko troszkę. Niestety jest zastój, którego się obawiałam. Pierwszy tomik urwał się na momencie, kiedy to czytelnik zamartwia się o stan głównego bohatera. Tu dostajemy potwierdzenie, że nic się nie stało i prawie tyle wnosi ten tomik. No prawie tyle. Wydaje mi się, że drugi tomik ma bardziej charakter zapoznawczy – pozwala spojrzeć na Blok Zachodni, poznać bliżej głównych bohaterów oraz po mału odkrywa karty No.6. Ot takie miłe czytadło, które pomimo ciężkiego tematu fabularnego czyta się bardzo lekko i bez jakiś przeszkód. Jednak niestety ocena pójdzie trochę w dół, gdyż moje oczekiwania po pierwszym tomie się nie sprawdziły. I nie chodzi tu o głębszą relację Shiona i Szczura!! >-<

No.6 jest jednym z tych tytułów, które darzę dużą sympatią. Lubię czytać tę mangę ponieważ nie wymaga ode mnie zbytniego myślenia, pozwala mi się wyciszyć i wyluzować, a dodatkowo mnie rozśmiesza - cięty dowcip Szczura. Chociaż nie zaprzeczę, że w większości wolę kiedy lektura jest bardziej ambitna. Dlatego też jestem dobrej myśli, że i w No.6 przyjdzie czas, kiedy sprawy zaczną się trochę bardziej komplikować.

Ocena fabuły: 8/10 (rewelacyjna)
Ocena postaci: 7/10 (bardzo dobre)
Ocena „kreski”: 7/10 (bardzo dobra)
OCENA OGÓLNA: 22/30 (73% - nieprzeciętny pomysł)

Komentarze

  1. To już zupełnie nie moja bajka, z niewiadomych powodów (Kaji =.=) anime bardzo mi się nie podobało, wiec po mangę z całą pewnością nie sięgnę. >.<

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, pierwszy raz zawitałam na twojego bloga (jakim cudem wcześniej go nie znalazłam?!) i jestem zachwycona szablonem, jest autentycznie prześliczny *.* Taki delikatny i schludny, i co to jest za postać po prawej stronie? Mam wrażenie że Kuroko ale pewnie się mylę ;P
    No 6 również zbieram i mam w tej chwili całe dwa tomiki których jeszcze nie przeczytałam. Widziałam wcześniej anime które strasznie mi się podobało, szczególnie relacja Shion x Nezumi, której niby tam nie było... Nie przeczę że lubię tego typu związki, i jak to ładnie określasz, identyfikuje się jako fujoshi ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że to nie będzie tez ostatni raz. :P
      Postać obok jest z jednego shojuo, które wykminiłam instagrama - tyle japońskich otaku tego kupowało, że aż sama zaczęłam gmerać w sieci - Hirunaka no Ryuusei czy jakoś tak to szło. I tak wpadłam na ten obrazek. Spodobał mi się i od razu przyszedł pomysł na szablon. Aktualnie myślę nad jego zmianą. :D Chociaż troszkę mi jeszcze szkoda. :P
      Fujoshi 4evaa! :D

      Usuń
    2. Po co zmieniać jak on taki śliczny? Ale okej, rozumiem że zmiany są potrzebne i sama nie wyrabiam zbyt długo z jednym szablonem :P
      A mangę chyba przeczytam, strasznie mnie zachęca ten obrazek ;)

      Usuń
  3. No.6. Jestem zakochana w tym tytule od obejrzenia anime, a moja miłość wzrosła po przeczytaniu tomiku pierwszego. Drugiego jeszcze nie miałam okazji czytać, ale nie mogę się doczekać, kiedy po niego sięgnę. Wiem, co się wydarzy i trochę szkoda, że jest trochę zastój w fabule, ale to można wybaczyć - w końcu później będą pościgi i wybuchy (ale nie zdradzę dokładnie jakie, bo nie chcę spoilerować tym, co nie znają fabuły :p).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz