119. [mini recenzja] AO NO EXORCIST #5 ~ Kazue Kato
Tytuł PL: Ao no Exorcist: Blue Exorcist
Tytuł JP: 青の祓魔師
[Ao no Futsumashi]
Autor: Kazue Kato
Wydawca JP: Shueisha
Wydawca PL: Waneko
Ilość stron: 194
Data wydania JP: 2009
Data wydania PL: 2014 (maj)
Wiele lat temu demon zwany jako Nieczysty Król zabił tysiące
ludzi. Rycerzom Prawdziwego Krzyża udało się go pokonać, a lewe oko potwora
ukryto na terenie Akademii. Gdy jednak komuś udaje się je ukraść, Rin i Yukio
zostają włączeni do akcji poszukiwawczej i wraz z resztą exwire ruszają na
misję do Kioto. Lecz czy ktoś będzie skłonny zaufać synowi Szatana?
Przy
tym tomiku miałam tylko jedną myśl: „Nareszcie!”. W końcu rozpoczęły się
wydarzenia spoza anime, które, jak dla mnie, było małą katastrofą. Ja się
pytam, po co robić anime dwudziesto-kilku odcinkowe, skoro i tak około dziesięć
końcowych to fillery?! No, ale może ja się nie znam... Mimo wszystko jestem bardzo
zadowolona z tego, że w Polsce zaczął ukazywać się Ao no Exorcist.
Zazwyczaj,
gdy myślę o Błękitnym egzorcyście to synonimem dla tego tytułu staje się pospolity
rzeczownik „rozpierdziel”. Może to dlatego, że Rin ma taki wybuchowy
charakterek, ale nie zawsze jest to adekwatne do tomiku. Akurat piąty tomik
wydał mi się mniej dynamiczny niż poprzedni. Są tu bardziej momenty dotyczące wprowadzenia
czytelnika do nowego wątku – informacje na temat Nieczystego Króla, jego oczu i
ogółem dotyczące całego zbiegowiska. Ale nie tylko to jest w tym tomiku! Ciężko
nie zauważyć, że Yukio zaczyna trochę oddalać się od brata, szczególnie teraz,
kiedy opuścili go przyjaciele. W końcu wyszło na jaw, że Rin jest synem
Szatana. Tym razem strach okazał się silniejszy od przyjaźni. Ale Okumura nie
zamierza się poddawać, dlatego zachowuje się tak jakby nic się nie stało.
Pojawia
się też wątek rodziny Suguro oraz Myoda – buddyjskiej sekty wcielonej do Zakonu
Prawdziwego Krzyża, z którą Bon jest powiązany. Co za tym idzie mamy napływ
nowych postaci. Poznajemy rodziców Bona. Jego matka prowadzi w Kioto zajazd, w którym
zatrzymali się egzorcyści Prawdziwego Krzyża. Natomiast jego ojciec jest głową sekty
Myoda, ale tylko z nazwy. Poza tym są też postaci z rodzin przynależących do
sekty. Jedną z nich jest rodzinka Shimy – dość zabawne towarzystwo oraz rodzina
Hojo. Naprawdę prawdziwy potop nowych nazwisk, ale czuję, że na razie za
wcześnie na oceny tych postaci. Pierwsze wrażenie zrobiły i było ono
pozytywne.
Moja miłość do tego tytułu, jak na złość nie chce zmaleć. Wiem, że niektórzy dziwią się, dlaczego tak wysoko oceniam tę serię, ale akurat z nią poczułam jakąś więź. Dodatkowo bardzo wkręciłam się w relacje między bohaterami. Czasem coś wybuchnie, Rin coś przekręci, Bonowi pęknie żyła, a czytelnik się świetnie przy tym bawi. Czego chcieć więcej od mangi, jak nie dobrej zabawy? :D
Ocena fabuły: 10/10 (arcydzieło)
Ocena postaci: 10/10 (arcydzieło)
Ocena „kreski”: 10/10 (arcydzieło)
OCENA OGÓLNA: 30/30 (100%
- najlepsze z najlepszych)
Też bardzo lubię tę serię i z chęcią do niej wracam. Te wszystkie fillery w anime rzeczywiście były niewypałem, ale co poradzić? Najważniejsze, że manga to rekompensuje. ;)
OdpowiedzUsuńI to jak! No bo jak tu ich wszystkich nie kochać? No jak?! :3
UsuńJa wręcz uwielbiam anime, ale kurcze - nie wiedziałam, że ostatnie odcinki były fillerami XD No to mnie teraz przekonałaś do przeczytania mangi, bo nie wszystko mi się w owym zakończeniu podobało ;) Pozdrawiam i czekam na nominację ^ ^ Jeeej!
OdpowiedzUsuńAkane
Nawet mi nie przypominaj o tym kijowym zakończeniu... Wzorowanie na mandze, skończyło się w momencie, kiedy Rin został zabrany przez Mephisto. Czyli tomik czwarty. Te fillery to były naprawdę zbędne...
UsuńIm więcej czytam pochwał o tej mandze, tym bardziej mam ochotę ją kupić. ^^" Uchh, mój portfel tego raczej nie wytrzyma.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to manga, którą muszę mieć! Nie ważne jak, ale zdobędę kolejny tomik, choćbym miała robić za Bonda i napaść na magazyn Waneko! XD
Usuń