81. NO.6 ~ Atsuko Asano x Hinoki Kino – TOMIK PIERWSZY
Tytuł: No.6
Tytuł alternatywny: ナンバーシックス [Nanbaa shikkusu]
Scenariusz: Atsuko Asano
Ilustracje: Hinoki Kino
Wydawca oryginalny: Kodansha
Wydawca polski: Studio JG
Ilość stron: 162
Data wydania: październik 2014
Tytuł alternatywny: ナンバーシックス [Nanbaa shikkusu]
Scenariusz: Atsuko Asano
Ilustracje: Hinoki Kino
Wydawca oryginalny: Kodansha
Wydawca polski: Studio JG
Ilość stron: 162
Data wydania: październik 2014
„Nasz
miasto, No.6 to skarbnica najnowocześniejszych osiągnięć nauki i techniki!
Prawdziwa metropolia przyszłości! Niezdobyta twierdza, otoczona potężnym murem
ze stopu najtwardszych metali! Czyste, pięknie zaprojektowanie ulice! Przestępczość
tak niska, że aż zdrowa! Dzięki zaawansowanej technologii medycznej żaden
obywatel nie musi już obawiać się chorób ani nieszczęśliwych wypadków! Każdy ma
prawo skorzystać z najwyższej jakości usług służby zdrowia! W samym sercu
miasta rozpościerają się ogromne leśne parki krajobrazowe, gdzie mieszkańcy
obserwując naturę, mogą cieszyć się bogactwem wszystkich pór roku. No.6 święte
miasto, do którego strach i ból nie mają wstępu! Młodzieży! Jesteście filarami
przyszłości naszego ziemskiego raju! Przysięgnijcie niezachwianą wierność
miastu! Poświęćcie się bez reszty nauce!”
Shion należał do grupy
najbardziej uzdolnionych uczniów w No. 6. Nie narzekał na życie jakie dały mu
jego wrodzone talenty. Jednak pewnego, burzowego wieczora świat, jaki
dotychczas znał Shion, zaczynał ulegać zmianom. Wszystko za sprawą tajemniczego
chłopaka, który podczas burzy znalazł schronienie w pokoju dwunastolatka.
Okazało się, że jest on zbiegiem, a służby bezpieczeństwa podążają jego tropem.
Każdy obywatel od razu wydałby lokalizację uciekiniera, Shion jednak tego nie
zrobił. Na kolejny dzień Szczur – tak nazwał się chłopak – znikną. Wkrótce po
tym nadeszły konsekwencje. Po kilku latach chłopcy znów się spotykają, jednak
tym razem jest zupełnie inaczej. No.6 skrywa nie jedną tajemnicę.
Znów mam szczęście
trzymać w rękach, kolejny tytuł, któremu mogę przyszyć etykietkę z napisem
„dystopia”. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ ten gatunek jest jednym z moich
ulubionych, a jeszcze nie natrafiłam na żadną książkę, czy też mangę – o takiej
tematyce – która by mi się nie spodobała. Zazwyczaj pojawia się prosty schemat,
który doskonale jest przedstawiony w No.6. Najważniejsze jest idealne
miasto, państwo czy po prostu miejsce, w którym ludzie są z ukrycia sterowani
przez „rząd”. Głównym bohaterem jest osoba, która stosowała się do praw
rządzących tym światem, ale zaczyna poszukiwać odpowiedzi na pytania, które są
w jakimś stopniu zabronione. Oczywiście później pojawia się druga postać. Wtedy
ona wyjaśnia bohaterowi, że żyje on w świecie całkowicie manipulowanym przez
ludzi „rządu”. Analogicznie możemy odnieść to do akcji No.6 i przeżywać razem z
bohaterami.
„Zawsze będą ci, którzy polują, i ci, na których się poluje”
Same postaci bohaterów
są już same w sobie ciekawe. Shino sam dokładnie nie wie czego poszukuje w
życiu. Wychowany na naukach z No.6 powinien, jak każdy obywatel być posłuszny i
wdzięczny miastu. Serce jednak podpowiada mu, że potrzebuje czegoś więcej.
Przez to wewnętrzne pragnienie w pamiętny, burzowy wieczór wyszedł na werandę,
aby się wykrzyczeć. Słyszał to Szczur, który znalazł schronienie w pokoju
Shiona. Jedno słowo definiuje postać Szczura, a jest to „Tajemnica”. Czytając
mangę nie dowiadujemy się zbyt wiele o tej postaci, ale autorzy dostosowali ich
odpowiednią ilość, sprawiając, że postać Szczura intryguje, nie tylko
czytelnika, ale i głównego bohatera. Shion chociaż z początku nie wiedział kim
jest chłopak, bez wahania pomógł mu z jego raną oraz pozwolił zostać na noc.
Później przez to musiał udać się do gorszej dzielnicy miasta, tym samym jego
świetlana przyszłość wśród naukowców została skreślona. Co najważniejsze, nie
żałuje tego, że tamtej nocy wpuścił do pokoju Szczura – jeśli by musiał postąpiłby
tak drugi raz. Nie mógł zapomnieć o chłopcu ze srebrnymi oczami.
Prócz tej dwójki jest
jeszcze postać przyjaciółki Shiona – Safu. Do niej podeszłam z lekkim dystansem
i może przez to jest mi ona zupełnie obojętna. Wraz z chłopakiem była w klasach
specjalnych, a po przeprowadzeniu się Shiona do niższej dzielnicy nie przestała
się z nim przyjaźnić. Powodem zapewne było to, iż zakochała się w chłopaku.
Uczucie wyznaje mu w dość dziwaczny sposób, ale kto wie, może właśnie w taki
sposób ludzie z No.6 pokazują jak bardzo się zaangażowani w sprawy sercowe?
„Coś zaczyna się dziać w tym mieście, które wszyscy uważają za święte... Coś, co wykracza poza granice ludzkiego pojmowania. No.6, poczekaj tylko. Kiedyś wyrwę z twoich trzewi raka, który cię trawi.”
To co najbardziej
intryguje to właśnie świat w jakim żyją bohaterowie. W pierwszym tomie jeszcze
nie znamy wystarczająco wiele, ale wiemy, że coś jest nie tak jak być powinno.
Podział jaki panuje w mieście i poza jego obrębem jest jedną z tych zagadek. Bo
jeśli jest to miasto idealne, to dlaczego tak to właśnie wygląda? Myślę, że w
przyjemny dla czytelnika sposób został poruszony problem „ideału”, którego to
ludzie szukają od wieków, lecz nawet w utopii może znaleźć się coś wadliwego.
Wtedy to doskonały obraz zostaje zniszczony. Jeśli połączymy ten krajobraz z bohaterami
otrzymamy dobą fabułę. Jednak kiedy tomik pierwszy się już skończy, żałuje się,
że nie jest on dłuższy. To co stworzył autor scenariusza, jest niezwykle
pochłaniające. Osobiście naprawdę czuję niedosyt. Myślę, ze po części jest on
spowodowany rysunkami.
Niby nie ma nic takiego
specjalnego w tej kresce, ale coś w niej jest. Szkoda tylko, ze ciężko mi to
zdefiniować. Przecież nie jest bardzo charakterystyczna, po prostu ładna,
ciesząca oko. Sądzę, że sekret tkwi w przedstawieniu bohaterów w różnych
sytuacjach. Emocja jakie wyrażają są bardzo łatwe do odczytania z rysunku. To
sprawia, że No.6 czyta się z jeszcze większą przyjemnością. Reszta jest jak
najbardziej poprawna, bez większych wzlotów czy skaz. Ciekawi mnie jak będzie
później...
„Czy po tych dniach straszliwej udręki nadejdą kiedyś spokojne czasy?”
Pozwólcie, że przejdę już
do podsumowania. No.6 jest na pewno jednym z lepiej znanych tytułów. Wiele osób
z niecierpliwością czekało na wydanie mangi, a zdecydowanie jeszcze wiele czeka
na light novel. Myślę, że pojawienie się jej to tylko kwestia czasu, lecz jak
będzie to zobaczymy. Tytuł jest mocny pod względem fabularnym i myślę, że
utrzyma taki poziom do ostatniego tomiku. Będzie to bardzo rozczarowujące,
kiedy jednak okaże się, że akcja ciągnie się przez kilka tomików. Najsłabiej
wypada kreska, ale mówiąc z własnego doświadczenia – i praktycznego, i
obserwatora – mogę stwierdzić, że to kryterium jest najłatwiejsze do
poprawienia. Wierzę, że w kolejnych tomikach wszystko nabierze jeszcze lepszego
kształtu. Co tyczy się wydania polskiego, to jest standardem jaki oferuje nam
Studio JG, a więc jest bardzo dobre, jenak nie oznacza to, iż mogłoby być lepsze.
Czekam na moment, kiedy wydawnictwo zacznie oczyszczać onomatopeje. Jedyny błąd
jaki mnie poraził to przeoczenie jednego „Nezumiego”. Błąd wystąpił praktycznie
zaraz po wyjaśnieniu tłumaczki, co też wprawił mnie w małe zakłopotanie. Przed
chwilą było wyjaśnienie, więc dlaczego jest tu „Nezumi”? Wydaje mi się, że nie
mam czego się już czepić. Jeżeli pojawiły się jakieś drobniejsze błędy to ich
nie zauważyłam. Ale nawet pomimo kilku błędów kosmetycznych warto sięgnąć po
No.6. Gwarantuję, że lektura tej mangi pochłonie was, tak jak zrobiła to zemną.
Ocena fabuły: 10/10
Ocena postaci: 9/10
Ocena „kreski”: 7/10
OCENA OGÓLNA: 9/10
Przykładowe strony: http://studiojg.pl/No_6,43189.htm?nr=1
Za
egzemplarz recenzencki dziękuję: Studio JG i Yatta.pl
Cześć. Mam na imię Mona i rok temu na moim blogu ( http://anty---materia.blogspot.com/2014/01/jeszcze-sow-kilka-o-2013-roku.html ) pojawił się post zbierający różnego rodzaju zdjęcia etc. kalendarzy różnych ludzi. Post ten miał na celu pokazanie jak różni jesteśmy, jak kreatywni, czy pragmatyczni. I w jaki sposób zapamiętamy mijający rok. W tym roku chciałabym zaprosić Ciebie na kolejną edycję. Co trzeba zrobić by wziąć udział? Wystarczy przesłać mi zdjęcia/skany swojego kalendarza/planera/notesu (okładka + kilka stron ze środka) na maila: materia_anty@wp.pl
OdpowiedzUsuńDaj znać, co o tym wszystkim myślisz :)
Och, kocham no.6 :) Tak strasznie spodobał mi się paring Shion x Nezumi, że przeczytałam wszystkie ich możliwe doujinshi (wliczając te po angielsku). Miałam w planach sprzedać Tokyo Mew Mew i kilka innych pojedynczych mang, a teraz sobie myślę, że kasę za nie przeznaczę na prenumeratę No.6 ~ Dziękuję za opisanie tej mangi ^^
OdpowiedzUsuńNo ten, bo ja ogólnie to muszę zacząć od tego, że nie lubię No.6 i na tym chyba powinnam temat skończyć. haha ^^" Tłumaczenie imion to zawsze kwestia sporna, ale w tym przypadku Nezumi przecież imieniem nie jest a nickiem... niemniej jednak wiadomo, zawsze budzi to kontrowersje, ja mangi nie czytałam, a jedynie oglądałam anime, więc ciężko mi się wypowiadać, ale sama też bym pewnie je przetłumaczyła~ Studio JG bardzo cenię chociaż nie mogę zrozumieć ich niekonsekwencji w tłumaczeniu, z jednej strony tłumaczą nicki i chcą, żeby wszystko było jak najbardziej przystępne dla polskiego czytelnika, a z drugiej zostawiają -kuny, -sany i inne zwroty honoryfikatywne. Czy tylko ja uważam, że to dziwne? xD
OdpowiedzUsuńco do -kunów i -sanów to jakiś mi to nie przeszkadza... chociaż na patrząc ze wszystko jest tłumaczone to trochę dziwne... A to, że Nezumi został przetłumaczony to jak najbardziej jestem za, a nawet przeciw. Piszę o tym, że raz jeden Shion zwraca się do Szczura i mówi "Nezumi". Błąd kosmetyczny... Cóż, może nie napisałam tego najjaśniej... ^^'''
UsuńA sorki, zrozumiałam, że chodzi Ci o kwestię estetyki, a mój wywód zrobiłam, bo jakoś miałam ochotę się z z kimś podzielić przemyśleniami. hah xD
UsuńCzeka na mojej półeczce właśnie na przeczytanie ^_^ Dodatkowo mnie zachęciłaś~
OdpowiedzUsuńOfftop, ale podoba mi się teraz twój layout <3
OdpowiedzUsuńDziękować. Mam taką jedną w bandzie, która para się htmlem i cssem. XD
UsuńNo, tego... Tak serio to zawsze miałam złe zdanie o No.6 i niechętnie zajęłam się tą recenzją, ale postanowiłam przeczytać twój opis i porównać go z tymi negatywnymi.
OdpowiedzUsuńTeraz mam troszkę inne zdanie na temat tej mangi, ale na razie mnie nie przekonała xD
Życzę powodzenia w dalszym opisywaniu :3 Zdrówka i powodzenia w nauce!
painful-smile.blogspot.com