158. [mini recenzja] ZAKOCHANY TYRAN #9 ~ Hinako Takanaga




[YAOI!]
Tytuł PL: Zakochany Tyran
Tytuł JP: 恋する暴君 [Koisuru Boukun]
Autor: Hinako Takanaga
Wydawca JP: Kaiohsha Publishing
Wydawca PL: Kotori
Ilość stron: 242
Data wydania JP: 2014
Data wydania PL: 2015 (lipiec)
Link do poprzednich recenzji: 1/2/3/4/5/6/7/8

Po szeregu wyczerpujących szkoleń Morinaga wraca do Nagoi, żeby zobaczyć się z Souichim. Jednak spotkanie od samego początku nie przebiega tak, jakby sobie tego życzył. Zamiast czułego powitania, Tetsuhiro dostaje od wściekłego Senpaia fartuch i zostaje zmuszony do pracy w laboratorium. Nie tak wyobrażał sobie spotkanie z ukochanym. Czyżby ich związek znów przechodził kryzys?

No i przyszła pora na dziewiąty tomik Tyrana. Troszku mi się tak smutnawo robi, ponieważ mam wrażenie, że Tyran jest już bardzo blisko końca. Jakby nie patrzeć spędziłam z tą serią sporo czasu. W dodatku był to jeden z pierwszych yaoiców na mojej półce a teraz mogę w rękach trzymać dziewiąty tomik... Cóż jakby nie spojrzeć mam do tej serii sentyment i pomimo wad, które są wyraźnie widoczne to i tak będę bardzo lubić tę mangę.

W tym tomiku możemy cieszyć się z faktu, iż Morinaga i Senpai w końcu są oficjalnie parą. Jednak znów pojawiają się problemy, których powody można obić o kant dupy. Co mam na myśli? A to, że Morinaga jak zwykle łyka jakieś dziwne ziółka i widzi coś czego nie ma, a mianowicie – Senpaia śliniącego się do innych osób. Przez pół tomiku jesteśmy świadkami jak asystent znów robi z siebie emo-błazna „bo Senpai mnie nie kocha”... Ale to jest klimat Tyrana i bez tego raczej nie można by mówić o Tyranie.

Drugą część tomiku zajmuje historia Kunihiro i Masakiego. Bardzo się z tego ucieszyłam, ponieważ przewroty, jakie miały miejsce w dwóch poprzednich tomikach, sprawiły, iż bardzo chciałam poznać losy tej dwójki. I voila dobra wróżka czuwa nade mną. :D
Rozdziały poświęcone Kunihiro i Masakiemu pokazują to, co działo się za kulisami głównej historii Tyrana. Czyli jesteśmy świadkami wydarzeń po pamiętnej nocy u Masakiego. Kunihiro chciałby na nowo zbliżyć się do Masakiego, jednak ten jest całkowicie pogubiony. Dziwi się, że po tym wszystkim Kuni chce nadal mieć z nim jakikolwiek kontakt. Młody mężczyzna powoli wyburza mur, który budował przez te kilka lat, ale nie jest to dla niego takie proste. Aby móc iść dalej trzeba pożegnać się z przeszłością...

Tyran wrócił do łask! Ostatnie tomiki sprawiły, że na nowo zaczęłam interesować się tą pokręconą historią. I teraz mimo, iż wątek Morinaga x Tatsumi zalatuje trochę monotonnością to całkowicie odbija to druga połowa tomiku. Autorka w posłowiu mówi, że możemy spodziewać się 10 tomiku. Tak więc jestem ciekawa, czy to będzie ostatni tomik tej serii, czy też ma jeszcze jakieś asy w rękawie.

Ocena fabuły: 8/10 (rewelacyjna)
Ocena postaci: 8/10 (rewelacyjne)
Ocena „kreski”: 8/10 (rewelacyjna)
OCENA OGÓLNA: 24/30 (80% - bardzo dobre)

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Kotori!



Komentarze

  1. Morinaga nie łyka dziwnych ziółek. On już tak po prostu ma od urodzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no momentami jest normalny. XD Momentami...

      Usuń
  2. Zwlekałam z zakupem tego tomu, bo wiadomo, w końcu to Tyran, ale o mój boże jest w tym tomie Kunihiro i Masaki! uuuu Muszę kupić, dla nich muszę kupić! haha xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni są kochanii! <3 Też bardzo lubię tę parkę. :D

      Usuń
  3. Fajny blog, poprzedni wygląd był świetny, mogłabyś mi podać link do zdjęcia poprzedniego tła, które było w prawym dolnym rogu ? jeżeli to nie byłby problem, bo chciałem narysować, fajne masz te tła, w czym je edytujesz ? Ogólnie masz naprawdę świetny blog jestem twoim fanem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejujejujej! *^* Jak miło. :333
      Nie mam jak podać linka, ponieważ coś mi tinypic szwankuje i obrazek nie chce się dodać, a starego nie mam nigdzie zapisanego. XD Ale poprzednia ilustracja pochodziła z mangi "Hirunaka no Ryuusei" (które swoją drogą ma wyjść pod szyldem Waneko. :3) do tego dopiszesz wujaszkowi Google jeszcze "Watercolor" i powinno wyskoczyć. :P
      Może to zabrzmi dziwnie, ale nie potrafię nic zrobić w innym programie niż PS... chociaż też nie jestem jakimś ekspertem i nie robię cudów :P
      Ogółem mój wkład w szablon bloga to obrazki i wymyślanie wyglądu. Psiapsióła ogarnia Cssy i HTMLe. XD

      Usuń
    2. Naprawdę cię uwielbiam, piszesz świetne recenzje, i świetnie prowadzisz bloga, bardzo ci dziękuję, za odpowiedź :)

      Usuń
  4. (Ps. Masz szczęście zazdroszczę ci takiej koleżanki :`D )

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz