89. ZAKOCHANY TYRAN ~ Hinako Takanaga – TOMIK SIÓDMY
[YAOI]
Tytuł: Zakochany Tyran
Tytuł alternatywny: 恋する暴君 [Koisurubōkun] ; The Tyrant Who Fall in Love ; Koisuru Boukun
Autor: Hinako Takanaga
Wydawca oryginalny: Kaiohsha
Wydawca polski: Kotori
Ilość stron: 161
Data wydania: grudzień 2014
Tytuł alternatywny: 恋する暴君 [Koisurubōkun] ; The Tyrant Who Fall in Love ; Koisuru Boukun
Autor: Hinako Takanaga
Wydawca oryginalny: Kaiohsha
Wydawca polski: Kotori
Ilość stron: 161
Data wydania: grudzień 2014
Senpai czuje się
zagubiony. Nie wie, co się z nim dzieje. Ostatnio, gdzie by nie przebywał w
mieszkaniu, myśli o tym, co wydarzyło się pomiędzy nim a Morinagą. Nie poznaje
samego siebie, a odezwanie się do współlokatora wywołuje u niego niezręczny
rumieniec... Nadeszły niespokojne czasy (o ile to jest możliwe w tak burzliwej
historii). W Nagoi pojawia się dawna miłość Morinagi, a długowłosy naukowiec
nie jest z tego faktu zadowolony. Z jakim interesem przybył Masaki do
Tetsuhiro? Czy przez Souichiego przemawia tylko i wyłącznie troska o młodszego
kolegę?
Chociaż w poprzednich
tomach miałam wiele śmiechu, a sam tytuł kojarzy mi się z dużą ilością żartu
oraz... (no sami wiecie z czym. :P) to
tomik siódmy kompletnie mnie rozkleił. Nie sądziłam, że aż tak jestem
przywiązana do Morinagi. To właśnie przez jego historię moje oczy zaczęły się pocić.
W końcu poznajemy więcej szczegółów z tamtych nieszczęsnych dni, o których po
raz pierwszy była mowa w tomiku drugim (!)
oraz możemy bliżej przyjrzeć się postaci Masakiego.
W moim odczuciu Senpai
odszedł na dalszy plan. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że zaczął mnie ostro
irytować, ponieważ wrzeszczał i na Morinagę, i na Masakiego, i ogólnie, jak to
ma Souichi w zwyczaju, wrzeszczał na każdego, kto tylko miał odmienne zdanie od
jego osoby. Rozumiem – zagubiony emocjonalnie mężczyzna pomiędzy dwudziestym a
trzydziestym rokiem życia pomału uświadamia sobie, że pociąga go inny facet.
Dodatkowo sam uchodził za hiperhomofoba, a tu nagle taka odmiana. Oczywiście,
chwilami wyzywałam Senpaia od najgorszych nieczułych drani, ale jego rozchwianie
psychiczne (bo nie wiem jak to inaczej
ująć) miało być właśnie takie i pomimo tego, że to drażni czytelnika to za
nic w świecie tego bym nie zmieniła! Dzięki temu mogłam tak bardzo przeżyć to, co
dzieje się w tomiku siódmym. Dobrze rozegranie pani Hinako!
W obliczu tego co
oferuje mi tomik siódmy, mogłabym zapomnieć o kilku poprzednich. Możliwe, ze
autorka chciała wcześniej wprowadzić odrobinę lekkości poprzez te historyjki (i usilne dążenia Morinagi), jednak
żałuję, że nie przeszła do wątku z powrotem Masakiego odrobinę wcześniej. Naprawdę
ten tomik był dla mnie miłym zaskoczeniem. Koniecznie muszę dorobić się
kolejnego, ponieważ znów czuję, że Zakochany Tyran zawrócił mi w głowie.
Oby kolejny tomik również mnie zaskoczył!
Ocena fabuły: 9/10
Ocena postaci: 8/10
Ocena „kreski”: 8/10
OCENA OGÓLNA: 8+/10
Poprzednia recenzja : >>KLIK<<
Konbanwa!
Obiecałam, że będzie więcej recek i
jakiś wpisów, ale niestety ledwo wiążę koniec z końcem. O szkoło! Jedyne, co
mogę o niej powiedzieć teraz to to, że jest ona, jak Dżuma... Ale mam nadzieje,
że nie będzie tak źle jak myślę i że podołam. Jeszcze tylko 1,5 miesiąca ostrej
harówy, a potem tylko matury i trochę laby :D Oczywiście ostatnio myślę tylko o
tym czy dostanę się tam gdzie chcę oraz wymyślam różne wyjścia awaryjne. Nie
powiem mam ich już dość sporo, dlatego myślę, że coś na pewno się uda. Lepiej
myśleć o tym, że BĘDZIE DOBRZE (!) niż dołować się myślą, iż nie jest się wystarczająco
dobrym w czymś. Ogółem ostatnio dzieje się dużo dobrego - konkurs Waneko, Olimpiada, zajęcia z
rysowania z moją panią od historii sztuki, czas zamawiania mang i takie tam
drobnostki. :P Chociaż jest ciężko pod względem szkoły to jakoś się już tym tak
bardzo nie przejmuję, jak chociażby trzy miesiące temu. Dlatego też pojawia się
dziś recenzja. :D Krótka, bo kontynuacja, ale jest! :P
~Aypa ^u^
Masaki to stanowczo moja ulubiona postać z tej serii i też żałuję, że nie było o nim więcej wcześniej. Szkoda też, że osobna manga o nim jest taka krótka, mogliby się zamienić ilością rozdziałów z Tyranem. xP
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj twoją pracę do Mangamixu Neo, chociaż fabularnie mnie nie wciągnęło to widzę potencjał. Pracuj nad kreską, rastry już widzę już całkiem opanowałaś, a najbardziej podobał mi się typesetting, bo jednak dobór czcionki jakoś dodawał ogólnego klimatu, czego brakowało mi w niektórych pracach konkursowych :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. :D Cóż, ja nigdy chyba nie będę do końca zadowolona z moich prac. XD Wiem, że potrafię lepiej, ale jednak tego nie widać.. Teraz gdy patrzę na moją pracę to widzę, że... no cóż.. :P Ale dziękuję. Mam zamiar dalej się rozwijać i nie zamierzam się poddawać. To była w ogóle pierwsza historia jaką kiedykolwiek narysowałam i pierwsze nakładanie rastrów. Zazwyczaj rysuje pojedyncze obrazki, ale mam zamiar to zmienić. :D
UsuńEh, a zaległości coraz więcej :D Mam na liście, a ty wciąż mnie zachęcasz.
OdpowiedzUsuń