Stosik: październik
Zmęczenie. Tylko tyle jestem na chwile obecną poczuć. Nie wiem nawet dokładnie dlaczego, ponieważ niby nie mam takiego rozgardiaszu, ale jednak jestem wypompowana. No i co za tym idzie, pisze tego posta na ostatnią chwilę (sama sobie ograniczenia daję... Naprawdę mONdre...). Bo zamiast sobie codziennie przez tydzień pisać po akapicie czy dwóch to mi się zdjęć nie chciało zrobić, a to trzeba wszystko z półek pościągać... Tak, Aypa wkroczyła w czas przejściowej hibernacji, czyli stała się jesiennym leniwcem. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - przynajmniej sobie trochę odetchnę. :3 Później będę się przejmować caaałą resztą, a na razie w wolnym tempie spróbuję pokazać Wam moje październikowe zbiory. :D
Niech tradycji (krótkiej, bo krótkiej, ale zawsze...) stanie się zadość. Moje kopce mang do recenzji:
22 egzemplarze... Zanim zaczniecie mówić, że są tu srogie pieniądze i zastanawiać czy nie biorę na siebie za dużo, to opowiem wam jak to się stało, że to wszystko się tak namnożyło.
Część mang jakie widzicie na zdjęciu wyżej było wysłanych pod koniec września, czyli teoretycznie powinnam je wcisnąć w poprzednim poście. Jednak dobrze wiemy jak szybka jest nasza kochana Poczta. Tak więc, tomiki z września dodarły do mnie na drugi tydzień października (tak mniej więcej).
Nim przejdę do drugiej historii pozwólcie, że wstawię zdjęcie. :3
Ten stos był zupełnie, ale zupełnie to nieplanowany. Przynajmniej ja i Endriu z JPFu nie planowaliśmy, że 10 pierwszych tomików Oh! My Goddess trafi w moje ręce. Ale stało się. W wyniku pomyłki dostałam te 10 tomików, a że powiedziano, żebym zostawiła je do recenzji to tak zrobiłam.
Jeszcze rozważam jak to zrobić, aby recenzje miały ręce i nogi oraz aby trochę szybciej przyspieszyć ich pisanie... Lecz jak na razie "wolne terminy" mam w lutym. Tak, zrobiłam sobie rozpiskę co mam kiedy napisać. Naprawdę mam ochotę powiedzieć "OH MY GODDESS!". A to nie koniec niespodzianek...
Tu trochę bardziej normalnie, ponieważ w paczce od Waneko nie było niczego niespodziewanego. To o co prosiłam dostałam. W dodatku udało mi się naskrobać do tego wszystkie trzy recenzje. :D Naprawdę, w tej chwili czuję wielkie szczęście ponieważ każda z tych mang mi się spodobała - w mniejszym lub większym stopniu. Więcej o każdym z tych tytułów możecie przeczytać >>TU<<, >>TU<< i >>TU<<.
Ta część również nie ma nic z niespodzianek. Są to tomiki, które prenumerowałam, bądź o które prosiłam.
Atak Tytanów: Bez żalu zdobywałam w trochę dziwny sposób, bo najpierw miałam drugą część, właśnie dzięki prenumeracie, a jedyneczkę miałam dosyłaną. Ale to nie przeszkodziło mi w napisaniu recenzji, która swoją drogą szła mi dość mozolnie - a wszystko przez to, że wtedy byłam chora... Aby przeczytać moją opinię na temat AT: Bez żalu klikajcie >>TU<<.
Obecnie czytam Srebrny trójkąt. Jestem dopiero po pierwszym rozdziale, dlatego ciężko mi cokolwiek jeszcze powiedzieć o historii jaką zawarto w tym tomiszczu. Ale zapowiada się ciekawie. tak jak nie przepadam za s-f to ten tytuł jakoś mnie zainteresował. :D
Obecnie czytam Srebrny trójkąt. Jestem dopiero po pierwszym rozdziale, dlatego ciężko mi cokolwiek jeszcze powiedzieć o historii jaką zawarto w tym tomiszczu. Ale zapowiada się ciekawie. tak jak nie przepadam za s-f to ten tytuł jakoś mnie zainteresował. :D
No i oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok Tezuki. Już się nie mogę doczekać, kiedy wyjdzie druga część Pieśni Apolla i będę mogła zabrać się za recenzję. :3
Jak już jesteśmy przy JPFie to nie będę niepotrzebnie skakać. I tu jest ukryta ta trzecia niespodzianka. Fakt, faktem mogłam bardziej sprecyzować, co konkretnie chciałabym dostać, ale na pytanie, czy coś bym chciała odpowiedziałam: "Możesz dorzucić jakiegoś Ito. :3". Na myśli miałam jednego, a dostałam cztery. Ja tam nie narzekam, bo ciężko mi narzekać kiedy cieszę się z tak ładnie wydanyych mang, ale jak tak sobie pomyślę ile czeka mnie pisania to tak trochę siły ze mnie ulatują. ^^'' Ale nadal jestem szczęśliwa. X'DD
Na końcu dwa tomiki od Ringo Ame, które udało mi się przeczytać. No dobra, Bezsenne noce zjadłam od razu jak tylko dostałam kopertę do rąk. Bardzo przyjemna historyjka. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze - czyli, że nie złapię jakiegoś większego kryzysu twórczego - to recenzja tego tytułu pojawi się 20 XI. :3 Lament Jagnięcia skończyłam niedawno i planuję dodać recenzję w poniedziałek - 09 XI.
A tak prezentują się moje zakupy:
Przyznaje się, że wszystko co tu widzicie zakupiłam. Sama się zdziwiłam jak tak wszystko zaczęłam ściągać z półek. Jednak miesiąc to dużo czasu, a granice między nimi się zacierają... A miała być bida.
Na pierwszy ogień niech idą moje prenumeraty, które dawno są już opłacone, więc teoretycznie tyle zaoszczędziłam w tym miesiącu, nie musząc szurać do Empika. Trzy mangi przeczytałam - Ścieżki #11, Ghoula #4 oraz Jak zostałam bóstwem!? #3. Na dwie pierwsze miałam dość dużo czasu, ponieważ przeczytałam je gdy pojechałam na Wszystkich Świętych do domu. Kocham te tytuły dlatego jak najbardziej miło się je czytało. :D Jak zostałam bóstwem!? przeczytałam w drodze na WF - wystarczyło około 25 min. i tomiku ni było...
Co do reszty to nie wiem kiedy przeczytam, ponieważ teraz pasuje siedzieć z nosem w książkach na uczelnię oraz w mangach recenzenckich. :P
Pamiętacie dzień kiedy padał śnieg? Dla mnie był to, dosłownie, szok w trampkach. Tego bowiem dnia musiałam jechać na WF, na drugi koniec Krakowa. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że musiałam wychodzić o nieludzkiej porze, bo o 6 rano, kiedy nic na dworze nie było widać. No i tak wylazłam w moich schodzonych trampkach na pastwę chlapy-śniegu. W dodatku moje zimowe wyposażenie ochronne jeszcze ze mną wtedy nie przybyło i w jesiennej kurtałce dzielnie pomaszerowałam na przystanek. Po zajęciach postanowiłam pójść do galerii aby kupić sobie przynajmniej jakiś szalik. No i zawędrowałam do Empika. Automatycznie podeszłam do półki SAMI-WIECIE-JAKIEJ i zgarnęłam te dwa, piękne tomiki. Oczojebny róż Love Stagea!! widać było już przy kasach, więc ciężko było przejść obok niego obojętnie. A Wilcze dzieci? To chyba rozumie się samo przez się. :D
No i moja paczka. ZAKUP KONTROLOWANY jak to sobie nazwałam. Po porostu tytuły, które w żółwim tempie uzupełniam. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w moim koszyku leżą mangi, które chciałabym już zamówić, a nie przeczytałam jeszcze tego tutaj kompletu. Po prostu tak jak przyszły, tak je ładnie odstawiłam na swoje miejsca na półkach, nawet nie siląc się na ich rozpakowanie z ochronnych folii...
No, uzbierała mi się spora górka mangów do czytania i nie mówię tu tylko o egzemplarzach recenzenckich. Dajmy na to Kuroko. Ostatni tom, który przeczytałam to był 4 (tabun...). Podobnie jest z Egzorcystą (#9/10), Pandorą (#13/14) czy DW (#5). Ale myślę, że nadejdzie dzień, kiedy siądę sobie w spokoju w pokoju i cały przeleżę czytając. Jak dobrze pójdzie, to może za 3 lata wcielę to w życie. :'3
Nie będę dłużej przedłużać, bo i tak wkradło się tu kilka historii z życia (bądź jak kto woli "historii życia" XD), które wydłużyły ten post... Ten miesiąc była bardzo obfity, mam nadzieję, że kolejny będzie już trochę bardziej umiarkowany. A ciągnie mnie do artbooków, oj ciągnie... :'''')
Jutro recenzja Lamentu Jagnięcia #3. ~(^*^)~
Jesu tyle dobra ... a ile pracy X"D ale życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńU mnie też miała być bida a wyszło jak wyszło. Nigdy nie wiesz kiedy włączy ci się zakupoholik XD
Oh noes, Wilcze Dzieci, oglądałam film tylko co prawda, ale płakałam jak głupia... zresztą no generalnie nie jest dużo mi potrzeba żebym się rozpłakała, ale no akurat to było bardzo wzruszające ;-;
Życzę kolejnych zdobyczy w tym miesiącu i oszczędzania na kolejne figurki XD!
Dziękować, na pewno się przyda. X""D
UsuńWilcze dzieci tylko czytam jako mangę, a film pooglądam na święta, już po mandze oraz po Kevinie. xDDD
Widziałam Ciela od Aniplexa. Nie ważne ile, ale muszę go mieć! <3
ten Ciel oryginalnie kosztuje 16000 jpy, ale że jest exclusive i limitowany, to wszystkie sklepy go nie mają, jednak sklepy takie jak Big In Japan czy Nippon Yassan będą go mieć *BIJ już ma*, ale po prawie 19000 jpy, plus koszy wysyłki plus trzeba zapłacić z góry XD" też go chciałam, ale cena boli :x plus późniejsze cło ;-;
UsuńNo ja dzisiaj riszercz zrobiłam no i boli. Boli bardzo moje kokoro... ;-;
Usuńjest przepiękny, ale Aniplex sobie w kulki leci .-. nie lubię takich chwytów ze strony producenta, nawet jak figurka jest niesamowita, jak w tym przypadku :x niech się pocałują kurde .-. zawsze jest jednak szansa, że za 10 lat stanieje XD
UsuńAlbo wyjdzie coś co powali poprzednika. :D
UsuńZresztą do tego czasu to Twój interes będzie kwitł.. x'DDDDDD
Ja akurat na naszą pocztę nie narzekam, po tym jak czytam wpisy niektórych osób na myfigurecollection z innych państw o ich sytuacjach z paczkami to cieszę się, że u mnie na razie wszystko przebiega normalnie. xD
OdpowiedzUsuńTyleee mang. Ja właśnie, żeby zapobiegać sytuacją, że coś stoi na mojej półce chociaż tego nie przeczytałam (no chyba, że jest po dżapońsku i jest długie to czasami mi się nie chce albo najzwyczajniej nie potrafię ^^") to na biurku zrobiłam sobie strefę "do przeczytania" i zawsze jak dostaję coś nowego to tam to kładę i dopiero po przeczytaniu przenoszę na półkę. xD
Nie no. Poczta to poczta, ale jestem trochę uprzedzona, bo kilka razy miałam tak, że zaginęły mi paczusie z recenzenckimi... A to nie jest fajne, bo do dziś czuję się winna. X'D
UsuńGdybym tak robiła to bym chyba nie miała biurka... :')
O w mordkę jeżyka, ile tego. o.o Skąd Ty bierzesz na to pieniądze? xD
OdpowiedzUsuńW sierpniu miałam urodziny no i trzymam to w "skarbonce". XD A tak to zazwyczaj odmawiam sobie kupowania pierdół - "Nie,nie potrzeba ci tego. Możesz za to kupić X mang." XDDDD
UsuńJa nigdy nie rozpisuje sobie planu recenzenckiego, bo i tak wiem, że bym go olała i dodała recenzje pięć dni później (albo po kilku miesiącach :') ).
OdpowiedzUsuńStosik bardzo pokaźny, ale przeraża mnie wizja pisania tylu recenzji. Ta presja, którą wywiera darmowa manga od wydawnictwa, w dodatku specjalnie do zrecenzowania... Za dużo egzemplarzy recenzenckich.
15 mang kupionych za własne pieniążki? Marzenie. W poprzednim miesiącu wyszły mi cztery mangi, w tym miesiącu zamówiłam tylko Noragami. Zbieram na wydatki niemangowe :3
Mi się właśnie lepiej pisuje z planem ponieważ nie ma tej "presji". Patrzę sobie tylko na trzy tytuły do przodu i się na nich skupiam. :D
UsuńPrenumeraty to jednak bardzo dobry pomysł. :3 Dzięki temu, że kiedyś miałam trochę więcej piniążków i postanowiłam sobie zamówić kilka tytułów teraz mam troszkę więcej mangów do miesiąca. :33 Jej~! ^^
Ja na wydatki niemangowe chyba nic nie wydaję. Po prostu mangi to jest priorytet (w przypadku kupowania popierdułek) , no chyba, że faktycznie potrzeba mi coś to wtedy priorytety się zmieniają. :P
Pewnie gdybym dostawała egzemplarze recenzenckie też bym się mimo lenistwa motywowała do pisania, a nie jedna recka na kilka miesięcy, bo akurat przeczytałam jakąśtam kupioną mangę XDD
OdpowiedzUsuńZawsze staram się być zmotywowana do pisania. :D Np. Uczenie się prawa. doktryn konserwatorskich, czy czegokolwiek-innego a pisanie recenzji - jasne że recenzja. xDD
UsuńNo, całkiem sporo tego, obyś znalazła na to wszystko czas. ^^ Zastanawiam się nad "Pieśnią Apolla" (przy czym jestem bardziej na tak, niż na nie :P), o "Złotym trójkącie" chętnie przeczytam, bo nie mam pojęcia, czy kupić (i jakoś szczególnie mnie nie ciągnie). Muszę zacząć powoli nadrabiać Pandorę (mam tylko pierwszy tom), Kurosza już sobie odpuściłam. Nad DW wciąż się zastanawiam, a AnE zdecydowanie polecam nadrobić, już nie mogę się doczekać kolejnych tomów. ^^
OdpowiedzUsuńPieśń przeczytam jak będzie bliżej premiery drugiego tomiku.
UsuńKurosz może nie jest wybitny fabularnie, ale mnie ciekawi i... Sebuś Słonko <3 <3
Właśnie kilka dni temu nie mogłam spać, więc nadgoniłam Egzorcystę do 11 tomiku. :D
Ale stos mang o.O Jak znajdujesz czas żeby to wszystko czytać? To ja czekam na kolejne recenzje dzieł Ito ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu jak mi się nie chce uczyć, to się nie nauczę. Wtedy siadam i czytam mangi, bądź coś oglądam. :33
UsuńKolejne na liście jest Black Paradoks. :D