{Printed in Color #3} TRANSLUCENT
Tytuł JP: TRANSLUCENT 花邑まい画集 [Hanamura Mai gashū]
Tytuł PL: --------
Autor: Mai Hanamura
Wydawca JP: Enterbrain
Wydawca PL: --------
Data wydania JP: 2013
Data wydania PL: --------
Ilość stron:
Format: 29,7cm x 21cm
Wydanie: Miękka okładka + obwoluta
Cena: 3000¥ (ok.90zł)
Może
się powtórzę, ale bardzo cieszę się, że mogę napisać kolejną recenzję artbooka.
Teraz przyszedł czas na TRANSLUCENT. Myślę, że większość z
Was słyszała o serii Amnesia, której pierwowzorem są gry visual
novel. Zapoznałam się z tym tytułem poprzez anime. Nie było one jakieś wybitne.
Ot wyszło tak, jak zawsze wychodzą anime oparte na grach tego typu, czyli jeden
wielki zawikłany harem, którego „fabułę” zaczynamy pojmować pod koniec sezonu.
Co tu dużo mówić, wyszło trochę słabo i tyle. Jednak stało się tak, że
zakochałam się w postaciach z tego dziwacznego świata. A wszystko przez
przepiękne prace graficzne Mai Hanamury.
Bardzo
lubię kreskę jaką prezentuje Mai Hanamura. Dlatego pokusiłam się o jeden z jej
artbooków. Jest to drugi w kolejności japoński artbook, który wpadł mi w oko. Kierując się zasadą „pierwsze wrażenie najlepsze” postanowiłam, że spośród
kilku innych zbiorów ilustracji z Amnesii wybiorę właśnie TRANSLUCENT.
Pierwszą
niespodziankę miałam już na dzień dobry. Książka jest w porządku od lewej do
prawej, czyli „po naszemu”. Ale to i tak nie wpływa na jakość wykonania
artbooka. Jest on tak bardzo dobrze sklejony, że aby rozchylić strony trzeba
się do tego troszkę przyłożyć. Ale zanim zacznę mówić o wnętrzu tego zbioru
ilustracji to kilka informacji o tym jak wygląda na zewnątrz.
Artbook
jest tradycyjnie zaopatrzony w obwolutę. Tym razem jest ona błyszcząca, pokryta
obszerną i bardzo szczegółową ilustracją, gdzie z przodu możemy
podziwiać Heroine, a z drugiej strony mamy cudną piątkę panów. Ilustracja jest
utrzymana w pomarańczowo-brązowych tonacjach z ciemnozielonymi akcentami.
Sprawia to, że książka staje się przyjemna dla oka widza nie tylko pod względem
uroku kreski autorki, a też dzięki ciepłym kolorom. Pod spodem znajdziemy mniej
urokliwą okładkę pokrytą wzorem z różowymi rombami. W środku mamy dobrej
jakości, twardy papier o matowej fakturze. Jednak na samym początku pierwsza
karta jest inna – bardziej gładsza i odrobinę prześwitująca. Skomponowana jest
ona z ilustracją przedstawiającą Oriona – uroczego dzieciaka, który „pomagał”
Heroine.
Artbook
jest podzielony na trzy rozdziały plus wywiad z mangaką. Pierwszy i najdłuższy
rozdział składa się z ilustracji z Amnesii. Wiem, że gra ma kilka
części, jednak nie jestem w tym aż tak obeznana aby od razu widzieć, czy
obrazek jest z takiej bądź innej części. Dlatego też są przypisy, ale niestety
zbyt wiele z tego nie wiem. Ah te japońskie robaczki. :P
Dużo
radości sprawiają mi ilustracje, które widziałam w Internecie. Jest tu kilka
moich ulubionych oraz zupełnie nowe, na które się wcześniej nie natknęłam.
Najbardziej spodobały mi się dwie, które zamknęłam w jedną, krótką serię. Jedna
z nich przedstawia Shina i Tomo na schodach w strojach zachodnich z ubiegłego
wieku z różanymi bukietami. Druga z kolei znajduje się tuż obok i przedstawia
Ikkiego oraz Kenta w strojach japońskich. Chociaż jak się tak zastanawiam, to
ta książeczka zawiera bardzo dużo ilustacji, które urzekły moje serduszko. Jest
to spowodowane mało krzykliwą kolorystyką oraz detalami. Do tego dochodzi
jeszcze malowanie światłem, które potrafi tchnąć w obrazek tajemniczość, a jaką
kojarzy się Amnesia. Doprawy warsztat Mai Hanamury jest niesamowicie
wykończony, ale i tak mam wrażenie, że nadal się rozwija.
Drugi
rozdział jest poświęcony serii opartej na arabsko-hinduskich klimatach – Desert
Kingdom. O tym to już kompletnie nie słyszałam. Chociaż zdaje mi się,
że kiedyś coś obiło mi się o uszy, ale nie jestem zapalonym fanem gier, dlatego
też w tym temacie nie będę się za wiele wypowiadać. Po prostu skupię się na
ilustracjach.
Nie
mogę nie powiedzieć, że mnie nie urzekły. Bardzo mi się spodobały, chociaż
postaci na nich wyglądają na młodsze niż w przypadku Amnesii. Widać, że na tej
serii mangaka zaczęła bawić się w drobne detale. Zrobiłam zdjęcia moich
ulubionych ilustracji, ale najbardziej spodobała mi się ta, gdzie postaci są
upchane w witrażową kompozycję.
Kolejny
rozdział jest już ostatnim, który prezentuje tylko ilustracje. Są tu prace
lepsze, jak i troszkę gorsze, ale jednak nadal piękne. Najwięcej jest słodkich
dziewczynek, o których powiedziałabym, że są w wieku zbliżonym do jedenastego
bądź dwunastego roku życia. Lecz również nie zabrakło w nim pięknych bishów.
Artbook kończy się na wywiadzie z mangaką, który jest poprzeplatany z jeszcze innymi artami.
Jestem
bardzo zadowolona z TRANSLUCENT. Lubię popatrzeć na piękną kreskę oraz dobrze
wykonane książki, więc jak dla mnie jest to idealne połączenie. I to chyba jest
w artbookach najlepsze. Po prostu masz przed sobą małe „muzeum sztuki”, a to
osoby, takie jak ja, niesamowicie cieszy. Zaznaczyłam sobie kolejny artbook od
Mai Hanamury – oczywiście z Amnesią, ale jak na razie mam dużo
innych, które chciałabym mieć na półce. Ale kto wie. W każdej chwili może mi
się zachcieć więcej bishów spod piórka tej mangaki, i nie koniecznie muszą to
być panowie od kart.
Artbook prezentuje się przepięknie a kreska autorki faktycznie jest wspaniała. W tej chwili żałuję, że akurat w Amnesi pomijając heroine, nawet żaden chłopak nie przypadł mi do gustu, bo nie mam dla kogo kupić tej książeczki. Niemniej jednak dla fanów to prawdziwa gratka! Trafia na moją listę "jak będę bogata to sobie kupię". xD
OdpowiedzUsuńWielką fanką Amnesi nie jestem, ale lubię popatrzeć na piękną kreskę i to mnie skłoniło do zakupu tego artbooka. W dodatku ta ilustracja na obwolucie... <3 Nie mogłam tego tak zostawić obojętnie. :P
UsuńWidzę Heroine - bosche, co to się teraz dzieje...
OdpowiedzUsuńNo ale skoro to tylko artbook, nie jest źle. Prezentuje się całkiem ładnie. Kupiłabym dla ładnych panów (hehe). Jak wygram na lotteri to kupię (ale najpierw artbook Pandory :p).
Pandora wychodzi kilka złotówek taniej jak TRANSLUCENT :3 Nie wiem po ile stoi nowy Jun Mochizuki, ale pewnie jest w podobnej cenie. A zapalona fanką Amnesi, ale te ilustracje kompletnie mnie złapały za serduszko. Musiałam. :P
UsuńDo gier otome zawsze są bardzo ładne ilustracje, mnie jakiś czas temu wpadł w oko artbook Kamigami Asobi, ciekawe czy się kiedyś przełamię i zakupię :3
OdpowiedzUsuńKagami Asobi... Coś mi to mówi. Czy to jest o szkole bogów czy coś w ten deseń?
UsuńJa się przełamałam i wszyło mi to na dobre. Dużo szczęścia skrywa się w tych artbookach. :3
Coś w ten deseń ;)
UsuńArty to są w tym artbooku obłędne:
https://www.google.pl/search?q=kamigami+asobi+artbook&biw=1366&bih=599&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMIypOZ_N-IxwIVBAcsCh00jgoh#imgrc=TQPg1zEsM3eujM%3A
Coś w ten deseń ;)
UsuńArty to są w tym artbooku obłędne:
https://www.google.pl/search?q=kamigami+asobi+artbook&biw=1366&bih=599&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMIypOZ_N-IxwIVBAcsCh00jgoh#imgrc=TQPg1zEsM3eujM%3A
Okey. Ślinię się. XD
UsuńMam taką prośbę, czy mogłabyś recenzując artbooki dodawać informację o ilości stron? Widzę, że jest format, a ja chcę jak najwięcej wiedzy technicznej, bo to mi pomaga zdecydować o zakupie. Typowo cebulacko przeliczam cenę na kartki xD
OdpowiedzUsuńFaktycznie, śliczne obrazki, Hanamura ślicznie rysuje, nawet gdy projekty postaci w Amnezji były tak porąbanioszczo głupie, no bo przecież kolo w płaszczu z pasków i dwóch kolesi w dosłownie podartych spódniczkach xD Ale i tak mi się podobali. Z wyglądu, ma się rozumieć.
Ale najbardziej ciekawi mnie czemu artbook jest od lewej do prawej :)
Specjalnie dla Ciebie: 128 stron plus dwie wklejki na początku i na końcu. :D
UsuńCo tam, że "głupi". Ważne, że oko cieszą. :3
To jest zagadka, która pewnie jest ukryta gdzieś w tych krzaczkach z wywiadu...
Wielkie dzięki, według mojego arbitralnego przelicznika jest to artbook o dobrej proporcji zawartości do ceny :D
Usuń