Pierwszy STOSIK w 2018, czyli wracam do blogowania i chwalę się łupami z połowy roku. 😎
Czy może być coś lepszego na pierwszy post po długiej przerwie niż Stosik? Jak można zauważyć przeżyłam sesję, obronę i rekrutację na kolejne studia... Tak. Idę na kolejne studia, ponieważ to, co do tej pory studiowałam zmęczyło mnie niemiłosiernie i odpuszczam drugi stopień na tym kierunku. Dlatego też tym bardziej cieszę się, że udało mi się ten etap zakończyć pomyślnie (w sumie lepiej niż się spodziewałam 😛). Tak więc, jakieś już wykształcenie wyższe mam. Czas na realizację marzeń. A z racji tego, że jednym z nich jest posiadanie pięknej biblioteczki z mangami to pozwólcie, że przejdę już do prezentacji moich zakupów (i nie tylko), jakich dokonałam w I połowie 2018 roku, czyli w sumie mamy post 2 w 1 - Stosik: ZIMA i Stosik: WIOSNA. Będą góry mang 😈
⛄ Stosik: ZIMA ⛄
Pasuje zaznaczyć, że mangi będą pokazywane w miarę chronologicznie. Przyczyną tego jest to, że miałam już gotowe zdjęcia z poprzedniego stosiku, dlatego nie bawiłam się w ponowne komponowanie poszczególnych tytułów. Po prostu dodałam to co brakowało. 😝
Rozpocznijmy tradycyjnie, od egzemplarzy recenzenckich. Na pierwszy ogień idą te od wydawnictwa Waneko: Bungou Stray Dogs #1-7; Shiki #1-3, których recenzję udało mi się wrzucić jeszcze przed ogłoszeniem przerwy (KLIK), a także 3 Jednotomówki - Dar trzech króli, Słyszę twój głos oraz Duchowe bliźnięta. W lutym popełniłam recenzję do Daru trzech króli (KLIK) i dobrze wspominam lekturę tego tytułu. W czasie przerwy udało mi się przeczytać Słyszę twój głos oraz pierwszy tom Bungou Stray Dogs, ale zanim zabiorę się za recenzję któregokolwiek z nich, będę musiała je sobie odświeżyć.
Inne mangi do recenzji są od wydawnictwa JPF oraz trafiło się, że mam coś od Studia JG. Ogółem historia tego jak Twoje imię do mnie trafiło jest trochę inna niż zazwyczaj, ale o tym więcej napiszę już w samym poście dotyczącym tego tytułu. 😜 Od JPFu otrzymałam w sumie standardowy zestaw, czyli: dwa ostatnie tomy Służącej przewodniczącej, Ostatni tom BLAME!, Klasę skrytobójców #2, One-Punch Mana #10 i Atak Tytanów #17-18.
Następnie już przechodzimy do moich zimowych zakupów. Jednymi z pierwszych były tomiki Akademii bohaterów #1-2 oraz Boruto#1. Jeszcze ani jednego, ani drugiego nie zdążyłam przeczytać. Inaczej sytuacja ma się z TG:re #4, Erased #4 oraz Magi #10-11. Te mangi jakoś przeczytałam, a z tego co wynika z mojej rozpiski, to zdarzyło się to na przełomie marca i kwietnia. Ogółem bardzo wciągnęłam się w historię pokazaną w Eresed i czytam tą serię na bieżąco (w dalszej części będzie kolejny tomik 😉). Nie spodziewałam się, że ta manga będzie aż tak skomplikowana, chociaż podejrzanego odkryłam już jakiś czas temu i tylko czekałam na potwierdzenie moich domysłów. Na prawdę nie wiem, co pocznę kiedy ta seria dobiegnie końca, a zbliża się do tego nieuchronnie. 😶 Magi natomiast nadal jest jedną z serii, którą pokochałam lata temu i nadal pałam do niej wielkim uczuciem. Dlatego dla tomów 10 i 11 spodziewajcie się z mojej strony samych pochlebnych komentarzy. Tokyo Ghoul natomiast jest mangą specyficzną o tyle, że historia jest tutaj bardzo pokomplikowana. Trudno jest pamiętać dokładnie każdy wątek poruszony w tych kilku tomach, dlatego przed czytaniem nowych muszę przynajmniej przejrzeć poprzedni. Koniec końców bardzo podoba mi się to co dostaję na kartach tego komiksu także chyba nie jest tak źle, jak się początkowo spodziewałam. 😝
Czas na (w większości) shoujo! 💘 Na pierwszy ogień idzie Wilczyca i czarny książę #7. Tomik przeczytałam już jakiś czas temu i nie za dobrze pamiętam, co się w nim wydarzyło, ale ogółem cała historia jest tutaj naprawdę przyjemna, gdyż bohaterowie nie są nudni. Szczególnie mam tutaj na myśli Satę. 😍 Dalej do grona przeczytanych mang mogę zaliczyć: Posępny Mononokean #5-6 (zdecydowanie zaskakująco wciągająca historia) oraz całkowitą nowość na moich półkach Pocałuj jego, kolego! #1. Początkowo chciałam kupić ten tytuł w okolicach jego premiery, ale z racji tego, że wszystkiego było już i tak w moim koszyku dużo, to musiałam sobie Koleżkę odłożyć na później. Później nadeszło dopiero w tym roku i żałuję, że nie zaznajomiłam się wcześniej z tym komiksem. Jest bardzo zabawny, momentami aż groteskowy, ale niewątpliwie można się przy nim odprężyć. Niestety Noragami #12 i Oblubienica czarnoksiężnika #6 czekają na swój czas. 😿
No i na końcu zimowego stosika znalazły się BLe, czyli to, co tygryski lubią najbardziej. 😎 Na chwilę obecną w kolejce do przeczytania ustawione są: Canis. Dear Hatter oraz Usłyszeć ciepło słońca. Limit #1. Reszta - czyli: Złamane skrzydła #4, Ścieżki pierwszej miłości oraz Smacznego! Kocham Cię - jakoś udało się przeczytać. Aby się zbytnio nie rozpisywać wiedzcie, że każdy przyniósł mi różne emocje, a dwa z nich w niedługim czasie ponownie pojawią się na blogu. 😜
Na wiosnę ogółem przyszło do mnie 5 tomików do recenzji. Wszystkie są od JPFu, a że dostaję je jak inni prenumeratorzy to po prostu przez tą przerwę się one nazbierały. Tym razem moje standardowe zestawienie jest uboższe o dwa tytuły, które dobiegły końca (patrz wyżej), ale mamy tutaj powiew świeżości w postaci pierwszego tomu W miasteczku piasku i błękitnych łusek #1. Jestem tej historii niezmiernie ciekawa, dlatego myślę, że w sierpniu pojawi się recenzja tej mangi. 😉
Aktualnie jestem strasznie podekscytowana tym co działo się w Ao no Exorcist #20, gdyż nie tak dawno skusiłam się (w końcu) na jego lekturę. Wydaje się, że pani Kato zmierza stopniowo już do końca historii. Jeżeli coś wiecie na ten temat to podzielcie się informacjami. 😘 O TG:re i Erased napisałam już wcześniej dlatego nie ma co się powtarzać. 😜 Sytuacja ma się także podobnie z Noragami #13 (w ogóle to zauważyłam, że nie kupiłam #11! X"D). Co zaś się tyczy Posępnego Mononokeanu #7 to jeszcze nie miałam okazji by go przeczytać. 😢
Z nieprzeczytanych mang mogę jeszcze wymienić: Magi #12, Wilczycę i czarnego księcia #8 i Księgę Vanitasa #4. Reszta, czyli Pocałuj jego, kolego! #2, Requiem króla róż #9 oraz ostatni tom Gwiazdy spadającej za dnia przeczytałam. Zakończenie Gwiazdeczki może zaskoczyć, jednak osobiście uważam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie całej intrygi. Na pewno napiszę o tym kilka słów więcej w osobnym poście, bowiem serię tą zbierałam na bieżąco i przyniosła mi ona wiele radości. Oczywiście były momenty bardziej dramatyczne, ale ostatecznie humor autorki jest tym co bardzo mi w tej mandze odpowiadało. Reqiuem natomiast... spuśćmy na to zasłonę milczenia, bo naprawdę brak mi słów, by dokładnie opisać to co się dzieje w tym komiksie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że czekam z niecierpliwością na kolejny tomik! 💘
Na sam koniec wiosenne BL. Trzy z tych tytułów przeczytałam praktycznie od razu, jak tylko do mnie przyszły. Pierwszym z nich było Escape Journey #1, czyli manga na krótką dość mocno czekałam. Bardzo spodobały mi się okładki (tak jestem sroką), a także po prostu opis. Lektura nie trwała długo, gdyż pochłonęłam ten tomik na raz w niecałą godzinę. To chyba już świadczy o tym, czy historia mi się spodobała czy też nie. 😜 Drugą mangą było Given #1 - kolejna nowość od Kotori. Moje odczucia są bardzo zbliżone do tych, które towarzyszyły mi przy czytaniu Escape. Być może wynika to z tego, że czytałam te mangi prawie jedna po drugiej, a być może historie te mają podobne natężenie emocjonalne, które niewątpliwie wpływa na podniesienie mojego ciśnienia. Chociaż gdybym miała wskazać łagodniejszą mangę, to było by to właśnie Given. Przynajmniej na poziomie pierwszych tomików. Trzecim i ostatnim przeczytanym tytułem w tym zestawieniu jest Nieznajomy na plaży. Także uwiódł mnie swoją okładką, podobnie jak całe to uniwersum, które zaproponowało nam Studio JG. Na pewno będziecie mogli spodziewać się recenzji, jednak pojawi się ona dopiero po wydaniu ostatniego (trzeciego) tomu Nieznajomego pośród wiatru. Zaspojleruje tylko tym, że również ten tytuł mnie urzekł. 😝
Post może wydawać się z lekka chaotyczny przez podział jaki tutaj zastosowałam, ale tak jak pisałam wcześniej, miałam połowę roboty odbębnionej, gdyż przymierzałam się do opublikowaniu stosiku zimowego w kwietniu. Także minął czas zbierania stosiku wiosennego, więc pomyślałam, że po prostu zrobię jedno wielkie combo. 😎 Statystyka zatem prezentuje się tak:
Może jak na pół roku nie jest zbyt imponujące (miewałam większe stosiki), ale ostatni czas był dla mnie bardzo ciężki i zakręcony. Na wakacjach, o ile karta kredytowa pozwoli, zamierzam trochę ponadrabiać zaległości na półkach, dlatego możecie spodziewać się, że stosik letni będzie trochę bardziej spektakularny. 😈
PS. Mamy sierpień i to właśnie w tym miesiącu minie 5 LAT odkąd założyłam bloga! Zresztą ja sama również będę świętować kolejny przeżyty rok. 😹
Następnie już przechodzimy do moich zimowych zakupów. Jednymi z pierwszych były tomiki Akademii bohaterów #1-2 oraz Boruto#1. Jeszcze ani jednego, ani drugiego nie zdążyłam przeczytać. Inaczej sytuacja ma się z TG:re #4, Erased #4 oraz Magi #10-11. Te mangi jakoś przeczytałam, a z tego co wynika z mojej rozpiski, to zdarzyło się to na przełomie marca i kwietnia. Ogółem bardzo wciągnęłam się w historię pokazaną w Eresed i czytam tą serię na bieżąco (w dalszej części będzie kolejny tomik 😉). Nie spodziewałam się, że ta manga będzie aż tak skomplikowana, chociaż podejrzanego odkryłam już jakiś czas temu i tylko czekałam na potwierdzenie moich domysłów. Na prawdę nie wiem, co pocznę kiedy ta seria dobiegnie końca, a zbliża się do tego nieuchronnie. 😶 Magi natomiast nadal jest jedną z serii, którą pokochałam lata temu i nadal pałam do niej wielkim uczuciem. Dlatego dla tomów 10 i 11 spodziewajcie się z mojej strony samych pochlebnych komentarzy. Tokyo Ghoul natomiast jest mangą specyficzną o tyle, że historia jest tutaj bardzo pokomplikowana. Trudno jest pamiętać dokładnie każdy wątek poruszony w tych kilku tomach, dlatego przed czytaniem nowych muszę przynajmniej przejrzeć poprzedni. Koniec końców bardzo podoba mi się to co dostaję na kartach tego komiksu także chyba nie jest tak źle, jak się początkowo spodziewałam. 😝
Czas na (w większości) shoujo! 💘 Na pierwszy ogień idzie Wilczyca i czarny książę #7. Tomik przeczytałam już jakiś czas temu i nie za dobrze pamiętam, co się w nim wydarzyło, ale ogółem cała historia jest tutaj naprawdę przyjemna, gdyż bohaterowie nie są nudni. Szczególnie mam tutaj na myśli Satę. 😍 Dalej do grona przeczytanych mang mogę zaliczyć: Posępny Mononokean #5-6 (zdecydowanie zaskakująco wciągająca historia) oraz całkowitą nowość na moich półkach Pocałuj jego, kolego! #1. Początkowo chciałam kupić ten tytuł w okolicach jego premiery, ale z racji tego, że wszystkiego było już i tak w moim koszyku dużo, to musiałam sobie Koleżkę odłożyć na później. Później nadeszło dopiero w tym roku i żałuję, że nie zaznajomiłam się wcześniej z tym komiksem. Jest bardzo zabawny, momentami aż groteskowy, ale niewątpliwie można się przy nim odprężyć. Niestety Noragami #12 i Oblubienica czarnoksiężnika #6 czekają na swój czas. 😿
No i na końcu zimowego stosika znalazły się BLe, czyli to, co tygryski lubią najbardziej. 😎 Na chwilę obecną w kolejce do przeczytania ustawione są: Canis. Dear Hatter oraz Usłyszeć ciepło słońca. Limit #1. Reszta - czyli: Złamane skrzydła #4, Ścieżki pierwszej miłości oraz Smacznego! Kocham Cię - jakoś udało się przeczytać. Aby się zbytnio nie rozpisywać wiedzcie, że każdy przyniósł mi różne emocje, a dwa z nich w niedługim czasie ponownie pojawią się na blogu. 😜
🌸 Stosik: WIOSNA 🌸
Na wiosnę ogółem przyszło do mnie 5 tomików do recenzji. Wszystkie są od JPFu, a że dostaję je jak inni prenumeratorzy to po prostu przez tą przerwę się one nazbierały. Tym razem moje standardowe zestawienie jest uboższe o dwa tytuły, które dobiegły końca (patrz wyżej), ale mamy tutaj powiew świeżości w postaci pierwszego tomu W miasteczku piasku i błękitnych łusek #1. Jestem tej historii niezmiernie ciekawa, dlatego myślę, że w sierpniu pojawi się recenzja tej mangi. 😉
Aktualnie jestem strasznie podekscytowana tym co działo się w Ao no Exorcist #20, gdyż nie tak dawno skusiłam się (w końcu) na jego lekturę. Wydaje się, że pani Kato zmierza stopniowo już do końca historii. Jeżeli coś wiecie na ten temat to podzielcie się informacjami. 😘 O TG:re i Erased napisałam już wcześniej dlatego nie ma co się powtarzać. 😜 Sytuacja ma się także podobnie z Noragami #13 (w ogóle to zauważyłam, że nie kupiłam #11! X"D). Co zaś się tyczy Posępnego Mononokeanu #7 to jeszcze nie miałam okazji by go przeczytać. 😢
Z nieprzeczytanych mang mogę jeszcze wymienić: Magi #12, Wilczycę i czarnego księcia #8 i Księgę Vanitasa #4. Reszta, czyli Pocałuj jego, kolego! #2, Requiem króla róż #9 oraz ostatni tom Gwiazdy spadającej za dnia przeczytałam. Zakończenie Gwiazdeczki może zaskoczyć, jednak osobiście uważam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie całej intrygi. Na pewno napiszę o tym kilka słów więcej w osobnym poście, bowiem serię tą zbierałam na bieżąco i przyniosła mi ona wiele radości. Oczywiście były momenty bardziej dramatyczne, ale ostatecznie humor autorki jest tym co bardzo mi w tej mandze odpowiadało. Reqiuem natomiast... spuśćmy na to zasłonę milczenia, bo naprawdę brak mi słów, by dokładnie opisać to co się dzieje w tym komiksie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że czekam z niecierpliwością na kolejny tomik! 💘
Na sam koniec wiosenne BL. Trzy z tych tytułów przeczytałam praktycznie od razu, jak tylko do mnie przyszły. Pierwszym z nich było Escape Journey #1, czyli manga na krótką dość mocno czekałam. Bardzo spodobały mi się okładki (tak jestem sroką), a także po prostu opis. Lektura nie trwała długo, gdyż pochłonęłam ten tomik na raz w niecałą godzinę. To chyba już świadczy o tym, czy historia mi się spodobała czy też nie. 😜 Drugą mangą było Given #1 - kolejna nowość od Kotori. Moje odczucia są bardzo zbliżone do tych, które towarzyszyły mi przy czytaniu Escape. Być może wynika to z tego, że czytałam te mangi prawie jedna po drugiej, a być może historie te mają podobne natężenie emocjonalne, które niewątpliwie wpływa na podniesienie mojego ciśnienia. Chociaż gdybym miała wskazać łagodniejszą mangę, to było by to właśnie Given. Przynajmniej na poziomie pierwszych tomików. Trzecim i ostatnim przeczytanym tytułem w tym zestawieniu jest Nieznajomy na plaży. Także uwiódł mnie swoją okładką, podobnie jak całe to uniwersum, które zaproponowało nam Studio JG. Na pewno będziecie mogli spodziewać się recenzji, jednak pojawi się ona dopiero po wydaniu ostatniego (trzeciego) tomu Nieznajomego pośród wiatru. Zaspojleruje tylko tym, że również ten tytuł mnie urzekł. 😝
Podsumowując...
Egzemplarze recenzenckie: 22 + 5 = 27
Zakup własny: 20 + 16 = 36
TOTAL: 63 tomików mang
Może jak na pół roku nie jest zbyt imponujące (miewałam większe stosiki), ale ostatni czas był dla mnie bardzo ciężki i zakręcony. Na wakacjach, o ile karta kredytowa pozwoli, zamierzam trochę ponadrabiać zaległości na półkach, dlatego możecie spodziewać się, że stosik letni będzie trochę bardziej spektakularny. 😈
PS. Mamy sierpień i to właśnie w tym miesiącu minie 5 LAT odkąd założyłam bloga! Zresztą ja sama również będę świętować kolejny przeżyty rok. 😹
Witamy wśród żywych!
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję :D
UsuńNie wierzę, wróciła! :D Myślałam już że porzuciłaś blogowanie na dobre.
OdpowiedzUsuńPonad 60 tomików to dla ciebie mało!? Zaraz się załamię przez ciebie.
Będę z niecierpliwością czekać na recenzje :)
Sto lat dla Ciebie i bloga :)
Pozdrawiam
bazgrolyokulturze.blogspot.com
Nigdy! Nie wiem co by musiałoby się stać bym porzuciła miłość do mang! <3
Usuń60 to mało może jednak nie jest, ale na pewno mogłoby być więcej, gdybym miała mniej spraw na głowie XD
Dziękuuuuję <3 <3 <3
Gratuluję zdania obrony i dostania się nowe studia :) Fajnie, że już wróciłaś i na blogu znowu pojawią się recenzje :)
OdpowiedzUsuńStos imponuje, kiedy znajdujesz czas na czytanie tego wszystkiego i gdzie to trzymasz? Teraz tylko czekać na stosik letni.
Dziękuję bardzo :D Miło mi to słyszeć! <3
UsuńOgółem czas jakoś udaje mi się wyskrobywać. Po prostu jak mam chwilę i ochotę na czytanie to czytam. XDD A jak coś wciąga i nakręca na kolejne tomiki to idzie jeden za drugim. A z trzymaniem tego wszystkiego w jakimś względnym porządku pomaga mi Ikea i ich pudełka za 2 zł. XDD
Pamiętam akcję z twoje imię. XDDD
OdpowiedzUsuńWyciągnę cię z błogiej nieświadomości, "Nieznajomy wśród wiatru" to seria trwająca, więc 3 nie będzie ostatnim ;)
XDDDDD <3 <3 <3
UsuńDobrze wiedzieć, że to nie tylko 3 tomy. XDDD
Super, że wracasz, liczę na jakieś notki, bo się stęskniłam! :>
OdpowiedzUsuńSzczególnie na recenzję mangi o syrence. Zamierzasz może napisać też coś o Duchowych Bliźniętach? Bo myślę nad zakupem. ^^
Aww <3 Miło mi to słyszeć <3 <3 <3
UsuńPostaram się jakoś ogarnąć z tym wszystkim i w miarę regularnie publikować. :D Duchowe bliźnięta na pewno będą ;)
Super, to czekam!
Usuń