78. ZAKOCHANY TYRAN ~ Hinako Takanaga - TOMIK PIĄTY
[YAOI]
Tytuł: Zakochany Tyran
Tytuł alternatywny: 恋する暴君 [Koisurubōkun] ; The Tyrant Who Fall in Love ; Koisuru Boukun
Autor: Hinako Takanaga
Wydawca oryginalny: Kaiohsha
Wydawca polski: Kotori
Ilość stron: 194
Data wydania: luty 2014
Tytuł alternatywny: 恋する暴君 [Koisurubōkun] ; The Tyrant Who Fall in Love ; Koisuru Boukun
Autor: Hinako Takanaga
Wydawca oryginalny: Kaiohsha
Wydawca polski: Kotori
Ilość stron: 194
Data wydania: luty 2014
Morinaga i Senpai
zaczęli mieszkać pod jednym dachem. Sytuacja może wydawać się zwieńczeniem
wysiłków asystenta, jednak jest zupełnie na odwrót. Morinaga, oczekując na coś
więcej ze strony współlokatora, dostaje wiadomość o dwu miesięcznym wyjeździe
ukochanego do Kanady. Dla Souichiego jest to wymarzona sytuacja, w końcu będzie
mógł odetchnąć od niepohamowanego, młodszego kolegi. Wszystko zaczyna układać
się po jego myśli, lecz pewnego wieczoru, Senpai odkrył coś z czego niestety
nie jest zadowolony. Wkrótce po tym Morinaga informuje Souichiego o jego przyszłej
wizycie w Kanadzie...
W tym samym czasie
Kunihiro, starszy brat Morinagi, przeżywa rozstanie z żoną. Wciąż jednak
pamięta to, co powiedział mu partner młodszego brata, dlatego nieustannie w
jego głowie pojawia się myśl o dawnym przyjacielu – Masakim. Raz po pracy
wybrał się z kolegami do baru. Tam udaje mu się spotkać Masakiego. Przez dużą
ilość promili Kunihiro trafia do mieszkania kolegi na długą rozmowę o
przeszłości.
I w końcu przyszedł
czas na krótką recenzję piątego tomiku Zakochanego Tyrana. Nie ukrywam
miałam ją napisać trochę wcześniej, ale tak się wszystko potoczyło, że dopiero
teraz mogę to zrobić. Co mogę Wam powiedzieć o piątce? Na pewno tomik nie jest dużo
lepszy od poprzedniego. Ot zachował się jako cień czwórki oraz humoru autorki.
Jednak z porównaniu z pierwszym czy drugim tomikiem to fabuła poszła do przodu.
Morinaga jest coraz bliżej spełnienia swojego pragnienia o otworzeniu serca
Senpaia i widać, ze okularnik zrobił tym razem więcej kroczków w stronę
młodszego kolegi niż poprzednim razem. Krócej mówiąc, koło się kręci na
większych obrotach, jednak schemat działania wciąż pozostaje taki sam. Morinaga
jest „pod wpływem chwili”, Senpai się „buntuje” i wkurza, ale i tak pozwala
Tetsuhiro robić swoje. Zauważyłam, że jest jedna rzecz, która całkowicie
zmienia się z tomiku na tomik. A mianowicie jest to miejsce „schadzki” głównych
bohaterów.
Zdecydowanie w tym
tomiku bardziej podobała mi się historia o Kunihiro – starszym barcie Morinagi,
pt. Błędy
Młodości. Uważam, że do piątki wniosła ona świeży powiew, a nie zapach
ponownie odsmażanego kotleta. Ogólnie lubię Zakochanego Tyrana, jednak
jakoś na końcu czuję pewnego rodzaju rozczarowanie, ponieważ domyślam się, iż w
kolejnym tomiku znów dostanę taki sam schemat, a jedynym co się zmieni to „żart”.
Dlatego teraz sądzę, że dwa rozdziały poświęcone starszemu Morinadze przyćmiły
te z głównego wątku. Chociaż na półce mam szósty tomik to jeszcze go nie tknęłam,
lecz mogę się spodziewać tego co w nim zajdzie... Jednak kto wie? Może autorka
w końcu postara się aby Senpai zrobił milowy krok, a „zapał” Morinagi choć
trochę zmaleje? Przecież ten chłopak doprowadzi się w końcu do szaleństwa,
przez ta huśtawkę nastrojów Souichiego.
Sama dokładnie nie wiem,
co myśleć o Tyranie. Czuje się rozdarta, ponieważ chciałabym wiedzieć, co będzie
się działo z Senpaiem i Morinagą, jednak tak jak pisałam powyżej, po przeczytaniu
czuję żal do autorki. Zamiast iść z fabułą do przodu to tkwi w błędnym kole, które
przesuwa się bardzo wolnym tempem. Po prostu historie zawarte w poszczególnych
tomikach są tylko dla pretekstem do tego aby Marinaga dostał kręćka i wepchał
Senpaia do łóżka – nie ważne gdzie. Ja w yaoi szukam trochę więcej niż dupcenie,
dlatego mam nadzieję, że kolejne części w końcu wniosą coś nowego, co sprawi,
że ponownie będę mogła zakochać się w tym tytule. I chyba tylko zabawne tłumaczenie
sprawia, że nadal jestem zainteresowana Zakochanym Tyranem.
Ocena fabuły: 5+1/10 (dodatkowy punkt za „Błędy młodości”)
Ocena postaci: 6/10
Ocena „kreski”: 8/10
OCENA OGÓLNA: 6/10
Stroniczki:
Za
egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Kotori :3
O już prawie na bieżąco. ;) Dla mnie to taki trochę średniaczek z dużą ilością seksu i tak jak piszesz , gdyby nie przyjemne tłumaczenie to nie wiem, czy dałabym radę przebrnąć przez tę mangę.
OdpowiedzUsuń