26. KOKORO CONNECT ~ Sadanatsu Anda x CUTEG x Shiromizakana – TOMIK PIERWSZY




Tytuł: Kokoro Connect
Tytuł alternatywny:  ココロコネクト [Kokoro Konekuto]
Scenariusz: Sadanatsu Anda
Ilustracje: CUTEG
Projekty postaci: Shiromizakana
Wydawca oryginalny: Enterbrain
Wydawca polski: Studio JG
Ilość stron: 192
Data wydania: październik 2013

Jedną ze szczególnych cech japońskiego systemu edukacji (przynajmniej dla otaku) są kółka pozalekcyjne. Oczywiście nie każda szkoła ma takie zajęcia obowiązkowe, jednak Liceum Ogólnokształcące Yamaboshi nie należy do nich. Tu uczniowie po kilku dniach od rozpoczęcia roku szkolnego mają złożyć podania z nazwą danego kółka, do którego będzie należał uczeń. Dla pewnej, ciekawej piątki było to nie lada wyzwanie. Każdy z nich miał inne zainteresowania, a z setki propozycji żadna im nie odpowiadała. Tak oto narodził się nowy „klub” – Koło Badań nad Kulturą (KBK).


Ja jestem Tobą, a Ty jesteś MNĄ?!

Jednym z członków nowego klubu jest Taichi Yaegashi. Z natury miły chłopak z wielkim sercem oraz chęcią pomocy innym (nawet za bardzo). Podlega on bezpośrednim rozkazom przewodniczącej koła – Iori Nagase, gotowej na wszystko i więcej dziewczynie – oraz wice przewodniczącej – Himeko Inaba, geniusz nie tylko w szkole, ale również w sprawach życiowych, nazywana przez grupę „Inaban”. Cała trójca należy do jednej klasy. Dwie pozostałe osoby z kółka, są również w ich wieku ale już z innego przedziału. Kochająca śliczne błyskotki oraz trzymająca na dystans chłopaków – Yui Kuriyama – i zakochany po uszy w Yui żartowniś – Yoshifumi Aoki. Każdy z nich ma inne zainteresowania, jednak los połączył cała tą piątkę jako przyjaciół i skupił w KBK. Jednak to co jeszcze dla nich przygotował nikt nie mógł przewidzieć.

„No... Jakby to powiedzieć... Zdaje się, że wymieniliśmy się... Ciałami...”

Ciągłość radosnych dni spędzanych w KBK zostaje przerwana przez niepokojące zdarzenie. Pomiędzy Yui a Aokim doszło do bardzo dziwnej sytuacji. W nocy na kilka chwil – aż mogłoby się zdawać, że to tylko sen – chłopak z dziewczyną wymienili się... ciałami. Proszę mi tylko tu nie myśleć o jakichś popędach! Z początku sytuacja rzeczywiście zostaje odebrana jako jakiś dziwny sen, jednak gdy dochodzi do kolejnej wymiany przyjaciele zaczynają się niepokoić. Okazuje się, że zmian nie można kontrolować, nie wiadomo kto z kim się wymieni, na ile osób to przypadnie i na jak długo będą w nie swoich ciałach. Sytuacja staje się trochę bardziej jasna, gdy do pokoju klubu przychodzi wychowawca klasy Inaban. 

„– Dlaczego my? Czy to ty kontrolujesz? Czy możesz to zatrzymać? Chciałabym oczywiście wiedzieć wiele więcej, ale to na początek wystarczy.
– Gratuluję świetnego doboru pytań... Cieszę się, że nie ma wśród nich czegoś w stylu «Jak takie zmiany są w ogóle możliwe?»... To byłoby zbyt banalne...”

Nikt raczej nie chciałby zmienić się z druga osobą ciałem. A szczególnie w niekontrolowany sposób. Mogłoby z tego wyniknąć kilka komplikacji lub też śmiesznych sytuacji, jak na przykład pomylenie łazienki damskiej i męskiej. W dodatku bohaterowie są w wieku nastoletnim czyli „poznają” swoje ciało i starają się zrozumieć przeciwną płeć. Dlatego by uniknąć niepotrzebnych komplikacji na „Naradzie” w domu Inaban postanowili ustalić kilka zasad i zakazów. Jednak nie wiadomo ile to wszystko będzie trwać oraz jak wiele może taka zmiana kosztować. Niby, nic a jednak...

„(...)Mówiąc krótko, to materia a nie osobowość, staje się najważniejszym wyznacznikiem człowieka. A jeśli przez takie zmiany nasze ciała przestaną być nasze? Jeśli zaczniemy się czuć w nich obco? Czy będziemy w stanie dalej żyć jako my?”


   Nareszcie! Nawet nie wiecie ile czekałam aż przybędzie do mnie ten tomik! Jestem strasznie podekscytowana, ponieważ to mój pierwszy egzemplarz recenzencki! I to w dodatku Kokoro Connect! Ale już wyciszam swoje emocje i przechodzimy do podsumowania.
   Wiele pchało mnie do zdobycia tego tomiku. Przede wszystkim ciekawa i niespotykana tematyka zamiany osobowości w gronie piątki bohaterów. Oryginalny pomysł. Do tego połączenie tego z ciężkimi przeżyciami z przeszłości oraz pragnieniami. Chociaż tu mogłabym powiedzieć, że wpierw był pomysł na historię a potem zostało to wgrane w życiorys bohatera. To tylko trochę wygląda sztucznie, jeżeli weźmiemy i na chwilę się zatrzymamy by się oderwać, lecz gdy czyta się całość jednym tchem jest się zachwyconym i wzruszonym. Są w tej mandze naprawdę dramatyczne zdarzenia, na przykład przeszłość Yui czy zachowanie Nagase. Co do pierwszego mimo, że jest tam moja ukochana scena (przeczytacie to się dowiecie – na tym się kończy) to naprawdę jej przypadek jest dla mnie naciągnięty. Nie chcę mówić, że nie lubię postaci Yui, jej słodkość mnie po prostu rozbraja, tylko jakoś mi to nie pasuje do całości. To co dzieje się z Nagase bardziej do mnie przemawia. Tak oto weszłam do oceny bohaterów i powiem wam, że wcześniej wymieniona dwójka nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak Taichi i Inaba. Uwielbiam ich wszystkich, ale najbardziej zaimponowały mi postaci właśnie tej parki. A teraz, niech mnie koś nawyzej namierzy i zmiecie z powierzchni ziemi, ale „kreska” po mimo swojej słodkości i urokowi na mnie nie podziałała. Za bardzo mnie boli fakt, że nie ma pokazanych samych budynków czy parków itp. Prawie w ogóle nie ma teł bardziej skomplikowanych, a ja lubie się na takie tła popatrzeć. Jakieś tam są ale jak już to bardzo małe lub jest to tylko fragment z ławkami w klasie. Również brakuje mi to stron „dynamiczno-dramatycznych”, czyli takich bez tekstu. Jest jedna jedyna „rozdziałówka”, gdzie jest tylko jeden dymek i jest to scena robienia zakupów przed spotkaniem w domu Inaban i jedna strona również z jednym dymkiem (którego mogłoby nie być) kiedy Taichi i Yui wracają do swoich ciał. Pod tym względem jest kiepsko. Gdy patrzę na rysunki postaci jest porządku, jednak jak dostaję mangę, to chciałabym też zobaczyć coś więcej niż tylko dobra postura bohatera i jego urocza twarzyczka. CUTEG potrafi stworzyć naprawdę czarujące postaci, jednak dla mnie to nie wystarczyło.
   Poza tym nasze polskie wydanie jest solidne. Zdarzało się, że okładki tomików (nie obwoluty) były naprawdę miękkie, wręcz zbyt miękkie. Tu jest taka jaka powinna być przy wydaniach w miękkich okładkach. Mogę również powiedzieć, że nie żałowano na kleju. Czasem wręcz miałam problem z odczytaniem ponieważ nie chciałam zbytnio odchylać strony od strony, jednak z ilością stron trochę bardziej się odważyłam i odchylałam stroniczki już normalnie. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że wydawnictwo postarało się o dobrze wykonany tomik.

Ocena fabuły: 9/10
Ocena postaci: 9/10
Ocena „kreski”: 6,5/10
OCENA OGÓLNA: 8/10
Ocena dla portalu sztukater: –5/6

Skany:

 

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ:



Tak to jest. Być tydzień w Niemczech, przeziębić się przez otwierane okno w nocy kiedy na polu robiło się prawie 0-stopni i mieć mokrą głowę. Oczywiście okno było otwierane przez stronę niemiecką, ale co było to było, nie zmieni się tego. Teraz ostatni tydzień szkoły w tym roku przebąblę w domu. Jednak widzę w tym malusie plusiki, bowiem będę mogła pisać recenzje w tygodniu. :3 

A teraz AYPA OGŁASZA!:

A – Jak zauważyliście dziś w nocy dodałam post dotyczący Ogólnopolskiej Zbiórki Darów Kulturalnych. Wierzcie mi to nic strasznego. Przeczytajcie post a jeżeli chcecie wiedzieć więcej i/lub jak wysłać wasze Dary to adresy i instrukcję „Jak to zrobić?” znajdziecie na tej oto stronie ---> LINK

B – Słyszeliście o magazynie AoW? Jest to skrót od nazwy Asia on Wave. Jest to magazyn dotyczący wszelakich tematów powiązanych z Azją – muzyka, kultura, ciekawostki, newsy, przepisy kulinarne i wiele, wiele więcej. Sama bym pewnie o tym magazynie nie usłyszała dopóki, dopóty pewna miła pani nie napisała do mnie na skrzynkę. I powiem, że moje reakcja była trochę negatywna, ale gdy poklikałam troszkę na stronie moje zdanie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Co prawda nie czytałam całych artykułów, ale w tym co przeczytałam dało się wyczuć to ziarenko pasji, które mobilizuje do pracy i pisania właśnie dla Nas, Azjatyckich Maniaków. Poklikajcie na stronie, myślę też, że „polubienie” na Facebook’u również wywoła uśmiech w gronie redakcyjnym. :)
STRONA OFICJALNA: http://magazyn-aow.pl/

Komentarze

  1. Duma z Agusi *chlip* dołączyła do grona recenzentów *chlip, chlip*

    Oglądałam kiedyś to anime, a raczej zaczęłam. Nudziłam się przy nim ._.

    PS. A może weź się za współpracę z tym AoW? W końcu zawsze można zrecenzować coś innego, niż mangi :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeczę, że nie muszę samych mang, ale na bloga to pasowałoby aby to były mangi skoro "MAGIA MANGI". A raczej jeśli chodzi o jakiś nowinki z zespołami, czy innymi rzeczami to wolę o nich czytać. Jeszcze bym coś pokręciła pisząc. ^^ Znasz mnie. XD

      Usuń
  2. Oglądałam anime i o ile pierwsza historia całkiem przypadłą mi do gustu tak potem robiło się juz tylko gorzej i gorzej, bohaterowie, którzy w wypadku serii o podłożu psychologicznym są absolutnym priorytetem straszliwie mnie irytowali, nie udało mi się ich polubić a tym bardziej się z nimi utożsamić. Samo anime, ze względu an pierwszą historię, nie dostało ode mnie niskiej oceny, ale mangi kupować nie zamierzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chce zobaczyć co jest w mandze, a czego nie ma w anime. Często tak jest, że pomijają jakieś drobne fragmenty, które dla mnie są bardzo ważne, a o których dowiaduję się z mangi. Np. niedawno wzięłam się i pooglądałam pierwszy odcinek NHK i powiem od razu, że manga lepsza, a anime raczej nie będę kontynuować. :3 Dlatego nie będę na razie oceniać tej serii pod względem anime. ^^

      Usuń
  3. Hah, czytałam ! ^ ^ Co więcej, bardzo mi się podobało, tak jak anime, i nie mogę się odczekać kolejnego tomiku ^ ^ Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  4. Anime średnio mi się spodobało, ale może z mangą jakoś wyjdzie inaczej... Chociaż sama nie wiem. Jestem w rozterce, bo w końcu fabuła niby jest oryginalna, ale szczerze powiedziawszy nie porywa :/ Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, ale też czasem strasznie mnie denerwowali. Nie powiem są szokujące sceny, które ubarwiają akcję oraz problemy na które nie potrafiłam odnaleźć rozwiązania. Więc może nie jest tak źle z tą seryjką? ><
    Chyba jednak chwycę kiedyś za tą mangę XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Hah mi szczerze mówiąc kreska się bardzo podobała, za to fabuła nie porwała

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz