11. TY I JA ETC. ~ Kyugo – ONE SHOT’S STORIES




Tytuł: Ty i Ja ETC.
Tytuł alternatywny: 僕らにまつわるエトセトラ [Bokura ni Matsuwaru Etc.]
Autor: Kyūgō
Wydawca oryginalny: Gentosha Comics INC.
Wydawca polski: Studio JG
Ilość stron: 176
Data wydania: lipiec 2013

Kolejna manga BL, która dość niedawno wpadła w moje rączki. Jak napisałam wyżej jest to zbiór one-shotów, pierwszych samodzielnych dzieł Kyūgō o tematyce shounen-ai. Wcześniej autorka rysowała wiele historii doujinshi. Ty i Ja ETC. jest jednym z tych tytułów, po których nie spodziewam się urwania głowy czy przerobieniu mózgu na wodę. (Jeśli chodzi o wszelkie mangi typu yaoi, to cóż przeradzam się w „kudłato-myślną” bestyjkę. (#x_x#)) Lecz twierdzę, iż miło jest przeżyć zaskoczenie i przekonać się, że ocenianie mangi po okładce nie jest dobrym sposobem. Bynajmniej w niektórych przypadkach, na przykład tak jak przy wyżej przedstawionym tytułem. 

Tomik podzielony jest na trzy historie. Dwie z nich są przedstawione w dwóch rozdziałach, trzecia tylko w jednym. Każda z nich przestawia inny problem osobisty, ale jakoś są powiązane. Są wystarczająco ciekawe by czytelnik mógł wczuć się w sytuację bohatera. Tak, więc...


Historia pierwsza: Blask zawarty w uśmiechu

„Dla mnie najważniejsze było to, żebyśmy mogli się wspólne śmiać. Tylko to się liczyło. To było dla mnie wszystkim, więc dlaczego...”

Już na samym początku poznajemy przeszłość naszych bohaterów – Iku Kurishimy i Keity Kanai. Byli oni przyjaciółmi od najmłodszych lat oraz obaj posiadali talent do baseballu. Postanowili, że wstąpią do szkolnej drużyny. Lecz pewnego feralnego dnia, jeden z nich został mocno pokiereszowany przez ciężarówkę, co przekreśliło jego dalszą karierę jako gracza. Był to Keita. Praktycznie od razu pogodził się z tym, iż nie będzie mógł już zagrać, jednak dla Iku było to ciosem. Obwiniał się za to, że przyjaciel nie może grać, oraz że to przez niego wpadł pod ciężarówkę. Dlatego on również postanowił przestać grać w baseball. 

Stosunki pomiędzy przyjaciółmi „lekko” się pogorszyły. W gimnazjum byli znani jako jedni z najlepszych baseballistów z drużyny. W liceum natomiast słyszano o talencie tego duetu, więc chciano by Iku dołączył do licealnej drużyny. Ten jednak daje członkom klubu „twardo” do zrozumienia, że nie jest zainteresowany.  Lecz Keita nie zgadza się z postanowieniem przyjaciela i próbuje go przekonać by nie rezygnował z marzeń z powodu tego, że on nie może grać. Wychodzi na jaw, że Keita zaczął grać wyłącznie dla Iku, by mogli razem szczęśliwie spędzać czas. Jakie jeszcze zdarzenia postawi los przed chłopakami? Czy wystarczy promienny uśmiech?

„Obaj baliśmy się płakać, śmiać się, zranić się... Obaj baliśmy się wszystkiego przez cały czas. Ale jeszcze możemy to odzyskać.”

Ocena za fabułę: 9/10
Ocena postaci: 9/10
Ocena za „kreskę”: 8/10
Ocena ogólna historii pierwszej: 8,5/10


Historia druga: Obojętny Casanova i uroczy prymus

„Nie narzekam, ale... czegoś mi brakuje.”

Narratorem drugiej opowieści jest drugoklasista Takahisa Sugaya, cichy playboy, który uważa, że jego życie jest przeciętne, ale nie ma na co narzekać. Nic go nie łączyło z Yu Fujishirą – wzorowym uczeniem, dobrym nie tylko w nauce, ale także w sporcie, aż do pewnej chwili, kiedy to Suga zobaczył więcej niż powinien. A mianowicie naszego prymuska w ramionach jednego z nauczycieli. Czy szkolny babiarz obwieści nowinę światu? Co stanie się z wielką miłością pomiędzy uczniem a pedagogiem? Powiem tyle, że Yu pokarze swoją prawdziwą twarz.

„Życie to ciąg niespodziewanych wydarzeń. Ale przypadki są nieuniknione.”

Ocena za fabułę: 7/10
Ocena postaci: 7/10
Ocena za „kreskę”: 8/10
Ocena ogólna historii drugiej: 7/10


Historia trzecia: W poszukiwaniu nowego jutra

„Pamiętam , jak w pustym gabinecie, stojąc przy oknie, obserwował gwizdy. Wtedy... Było to dla mnie wszystkim.”

Spróbujcie się przez chwilę wczuć. Piękny, słoneczny poranek, ptaszki ćwierkają, po prostu jest bosko. Człowiek wychodzi na dwór by przytaszczyć nową gazetę i dowiedzieć się co dzieje się w tym skomplikowanym świecie. Otwiera furtkę by po chwili przydeptać ledwie przytomnego gościa, który wygląda tak jakby przez miesiąc przebywał w dziczy. Znając zasady pewnego polskiego egzaminatora, zapewne ominą by tego biednego człowieka i wrócił z gazetą do domu, zapominając, że ktoś tam ledwie zipie. Ale ta dziwaczna sytuacja przytrafiła się pewnemu mało słynnemu, praktycznie początkującemu autorowi powieści, który zamieszkuje obrzeża Tokio, a nie polskiemu egzaminatorowi. I tak jak na porządnego człowieka przystało, nasz pisarz – Tatsushi Kuwahara zabiera nieszczęśnika do domu. Tatsushi nawet nie wie, jak chłopak odmieni jego życie. 

Gdy chłopak odzyskuje siły ujawnia, iż jest on synem byłego wykładowcy Tatsushi. Akira Shinozaki – tak zwie się przybłęda – poszukiwał domu pisarza przez prawie trzy dni. W trakcie rozmowy wychodzi na jaw, że młodzieniec nie ma gdzie się podziać, więc edytorka Kuwahary proponuje mu by zamieszkał wraz z pisarzem. (tak ona tam nie mieszka). Kolejne wydarzenia sprawiają, że współlokatorzy zaczynają się do siebie zbliżać. Czy jest to dobry pomysł? Jak zareagują na to rodzice Akiry, by młodziak mieszkał z pisarzyną? Co wydarzyło się w przeszłości, że młody Shinozaki wybrał się do Tokio?

„(...) odosobnienie i samotność to dwa różne stany. Życie w bliskości z drugą osobą nie oznacza uzależnienia, zaś pragnąć jej jest rzeczą ludzką.”

Ocena za fabułę: 8/10
Ocena postaci: 8/10
Ocena za „kreskę”: 8/10
Ocena ogólna historii trzeciej: 8/10


Manga jest bardzo przyjemna dla oka. Widać, że Kyūgō włożyła wiele serca w jej stworzenie. Jest dokłada, choć sama twierdzi, że są w tej mandze niedociągnięcia. Jak dla mnie pod względem technicznym nie są jakieś wielkie na tyle by odwrócić moją uwagę od czytania. „Kreska” jest naprawdę dobra, jeżeli nie znakomita. Mogę jeszcze powiedzieć o niej, że jest wystarczająco realistyczna, by czytelnik mógł „przebywać” z bohaterami. Co do fabuły to nie mam jakiś większych zastrzeżeń. Wydarzenia opisane przez autorkę są jak najbardziej realne, a to czy poruszą czyjeś serce to już inna sprawa. Jak mawiała w gimnazjum moja pani od języka polskiego – „Może być tyle interpretacji, ile jest głów”. Do postaci też nie mogę mieć żadnych pretensji. Podobały mi się wykreowane charaktery i były doskonale dopasowane do umiejętności artystki. Ty i Ja ETC. Jest po prostu realistyczna mangą, z realistyczną „kreską”, fabułą oraz postaciami.  Kto lubi takie historie powinien poszukać w Empikach, księgarniach Matras, na Yatta, czy gdzie zazwyczaj nabywa mangi. Zachęcam do przeczytania! : )


Ocena ogólna (fabuła): 8/10
Ocena ogólna (postaci): 8/10
Ocena ogólna („kreska”): 8/10
OCENA OGÓLNA: 8/10

Na sam koniec przykładowe strony, po jednej z każdego rozdziału:

Tak, dodaję recenzję w środku tygodnia. Z jakie powodu, a z tego, że i mnie dopadły zarazki i siedzę w łóżku z laptopem na brzuchu i piszę. Siorbam sobie soczek malinowy od babci, który przy takim grupowym przypadku cuda działa. Jutro prawdopodobnie też zostanę, nie będę się męczyła na lekcjach, pomimo tego, że mam ich dosłowne parę. Co za tym idzie, może pojawić się kolejny post. Ale nic nie obiecuję, jak będę się źle czuła to nici z tego. Tak więc, albo jutro albo na weekend. (^ – ^)
Jest jeszcze jedna sprawa. Kiedyś zastanawiałam się nad seriami typu Naruto czy One Piece. Jak każdy szanujący się fan M&A wie jak bardzo rozbudowane są to serie, dlatego uznałam, że raczej nie będę opisywała tego typu serii ( po prostu padałbym z wycieńczenia), ale później pomyślałam, że czemu nie? To moje pytanie... Chcecie czy nie chcecie? Bo mogę zrobić pierwszy post o kilku pierwszych tomikach i ogólny podsumowujący serię jak się ukończy. Ale jeżeli uważacie, że jestem porąbana i nie należy tego „recenzować” to po prostu piszcie. (^ U ^)

Komentarze

  1. Ja siedząc w domu zachorowałam, więc coś stanowczo jest nie tak z tymi chorobami. >.<
    No to tak ze względu na doujinshi stałam się wielką fanką Kyugo, więc była to dla mnie pozycja obowiązkowa. Och, jak dobrze pasują tutaj słowa, by nie oceniać po okładce, która w polskim wydaniu jest taka licha. haha
    Sama nie wiem, która historia najbardziej przypadła mi do gustu, ale bardzo polubiłam naszego playboya i prymusa. Poza tym lubię takie niedopowiedziane zakończenia, chociaż nie pogardziłabym czymś więcej z nimi. ^^
    Jak dla mnie możesz robić recenzje shounenów, czemu nie. xD Ja chętnie przeczytam i przypomnę sobie co w poszczególnych tomach było. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuje to samo. Chętnie poznałabym dalsze losy par, ale nie są one konieczne.
      A recenzje shounenów będą, tych krótszych na pewno. ^w^

      Usuń
  2. Chętnie poczytam o OP. Chciałabym tą serię obejrzeć/przeczytać, ale ilość odcinków/rozdziałów mnie przeraża. Może mnie zachęcisz :D
    Gdybym tylko miała kasę, skoczyłabym sobie po te mangusie. A tak pozostaje mi czytanie przez neta :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam. XD Ja w miesiąc nadgoniłam wszystko! Te dwie to dla mnie po prostu wyciskacz łez. Na żadnej innej serii nie wyłam/beczałam tak jak na Naruto i OP. Dzięki Ci o Boże, że stworzyłeś Japonię i pana Kishimoto oraz Pana Ode!
      A to by nadgonić jedno z nich do tomików wydawanych przez JPF to też nie lada problem...

      Usuń
  3. Hm. Chyba nie chcę tego czytać ._.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogółem moje wrażenie to takie mocne 7/10. Bardzo mi się ta manga podobała. Szczególnie druga historia :D Doczepić się mogę do okładki. Jest zbyt miękka. Łatwo tutaj o pogięcie. Praktycznie wygina się pod każdym kątem. Ale ja miałam ją tylko pożyczoną do przeczytania więc zbytnio się nie przejmuję xD Ale i tak mogliby się lepiej postarać~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z okładką zgadzam się w 100%. Ale z racji tego iż mangi trzymam jak skarb i jest to jedyna półka którą regularnie sprzątam co drugi dzień (normalnie to w sobotę cały pokój odbałaganiam), więc myślę, że trochę postoi i nie zniszczy się. :)

      Usuń
  5. Przepraszam, ale póki co nie przeczytałam jeszcze Twojej notki, ale jestem pewna, że bd zaglądać tu częściej ;) Ostatnio mam ochotę na mangi, a mam nadzieję dzięki Tb znajdę dużo ciekawych propozycji ^ ^ Dziękuję za miły komentarz na blogu i do następnego ;) Pozdrawiam
    Akane
    PS: Obiecuję, że jeszcze skomentuje tego posta ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeej *u* ale mi się miło na serduszku zrobiło. Dziękuję za tak serdeczne słowa! <3 Chyba każdy blogowicz chce usłyszeć coś takiego, a w szczególności recenzenci. Mam nadzieje, że będzie ci się miło czytało ^w^

      Usuń
  6. Dziękuję bardzo za miłe słowa :3 I odwdzięczę się tym samym.
    Czemu tu wcześniej nie trafiłam? Tu, gdzie recenzują moje kochane S&W, Madokę i Ja i Ty Etc.! Bardzo dobre recenzje, na pewno będę w przyszłości czytać notki <3
    Jeszcze raz dziękuję i życzę zdrowia, chociaż sama pociągam nosem~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :3 Teraz każdy choruje, ja już swoje przeszłam więc myślę iż twoje słowa się ziszczą. xD Cieszę się, że znalazłaś coś dla siebie. Mam nadzieję, że w przyszłych recenzjach również ukarze się jakiś z Twoich ulubionych tytułów. ^u^

      Usuń
  7. Czaiłam się na tę mangę od momentu, w którym ogłoszono jej wydanie. Kyugo była wystarczającym powodem, żeby brać to bez zastanowienia. Każda z historii totalnie mnie kupiła. Druga urzekła mnie swoim subtelnym klimatem i otwartym zakończeniem. Chociaż o takim rodzaju zakończenia możemy chyba mówić w przypadku każdego z oneshotów.
    Moim zdaniem branie się za Naruto, OP czy innego tasiemca "ogółem" to rzucanie się na bardzobardzo głęboką wodę i nie ma możliwości, aby czegoś nie pominąć. Natomiast pomysł recenzji kilku pierwszych tomików nie jest zły. C:

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz