Stosik: LATO



Oczywiście minęła połowa października, a ja dopiero pisze stosikowego posta z lata. No ale choroba nie wybiera, a też wcześniej (jeszcze we wrześniu) trzeba było się na nowo przyzwyczaić do krakowskiego mieszkanka (czytaj: powietrza...) by kolejnie rozpocząć trzeci rok studiów. Jak się z tym czuję? Staro to może nie (ja się zawsze czuję staro XD), ale jestem cholernie przerażona i przede wszystkim zmęczona swoim kierunkiem. Ale nie będę tutaj smęcić i narzekać, bo to chyba można robić zawsze i w każdej sytuacji. Skupmy się na tym co w życiu mangozjeba najważniejsze, czyli na mangach. 😝

Egzemplarze recenzenckie 💝


Niestety z tego stosiku recenzenckiego nie udało mi się jeszcze napisać żadnej recenzji. Na razie skupiłam się na nadrabianiu poprzedniego wielkiego stosu, co w 95% udało się zrealizować. Teraz tylko pozostało mi napisać kilka mini recenzji oraz poczekać na drugi tomik Manhola.
Co zaś tyczy się mang, które do mnie przyszły w wakacje to muszę przyznać, że mam ochotę olać studia, by móc to wszystko już przeczytać. Przede wszystkim mam tak w stosunku do Róży Wersalu, która jest niesamowitą mangą. Pierwszy tom przeczytałam już jakiś czas temu i zdecydowałam się, że nie będę rozdrabniać się na trzy pomniejsze recenzje. Po prostu napiszę jedną, która te trzy wielkie tomiszcza będzie obejmowała.
Jednak najszybciej chyba chwycę za Wzgórze Apolla: Bonus Track. Jak już nie raz wspominałam w mini recenzjach, zakochałam się w tej mandze i na pewno nie wyrzucę jej z serca przez bardzo długi czas. W ogóle jestem chyba człowiekiem o wielkim sercu ponieważ podobnie mam ze Służącą przewodniczącą, która może jest trochę głupkowata i gdy czyta się jeden tomik to wydaje się to trwać wieczność, ale jest to jedna z takich pozycji, która dla mnie jest podstawą dla mojego mangowego doświadczenia. Taki młody klasyk. 😝


No i na dobre zbilansowane czytanie trzy shouneny/seineny. 😁 Atak Tytanów to manga, którą przeżywam momentami bardziej niż większość shoujo. Jeszcze do końca nie czuję się na siłach na kontynuowanie czytania po 13. tomie*, a tu już 16. w progu startowym! Szybko ten czas leci... Ale by choć trochę się do tego zmotywować i przezwyciężyć słabość postanowiłam nadrobić One-Punch Mana, który jak zwykle mnie nie zawiódł. Siódmy tomik recenzowany*, dlatego można spodziewać się, że w listopadzie pojawi się też mój skromy komentarz do ósemeczki.
Również (w końcu) można spodziewać się recenzji Drifters. Nie powiem by ta manga nie narobiła mi kłopotów, jednak z pewnych względów zdecydowałam się napisać jedną recenzję na cztery wydane dotychczas tomy. Dobrze? Źle? Cóż... Zobaczymy.😜

Zakupy 💰


Przez to, że całe wakacje spędziłam w domu, w Bieszczadach, a moje mangi zostały w Krakowie, nie zamawiałam zbyt wiele. W sierpniu była to jedna paczka z arosa, w której znalazły się: Ao no Exorcist #18 i #19 (przeczytane oba tomy; dawać mi kolejny tom!), Księga Vanitasa #3 (przeczytane; podobnie jak wcześniej - błagam o nowy tomik!!), Gwiazda spadająca za dnia #8 (przeczytane), Wilczyca i Czarny Książę #4 (przeczytane) oraz Magi #6 (niestety jeszcze nieprzeczytane, bo mam jeszcze na karku poprzedni tomik... 😢).


Natomiast kiedy wróciłam do Krakowa postanowiłam zamówić sobie, kilka mangów domówić. Ponownie wybór padł na arosa (bo była większa promocja XD), gdzie zamówiłam: Bakumana #7 (zatrzymałam się na tomi 4, ale pomału sobie ciułam do przodu), Gwiazdę spadającą za dnia #9 (przeczytane i już zamówiony jest kolejny tomisiek 💖), Wilczycę i Czarnego Księcia #5 (też przeczytane 😇) oraz Magi #7 i #8 (no co? 😝).


Postanowiłam też wydać pieniążki na prenumeraty od Dango, które są niesamowicie kuszące ze względu na dodatkowe bibeloty dołączane do tomików. Muszę przyznać, że chociaż nie eksponuję tych pocztówek czy zakładek w swoim otoczeniu (a trzymam zamknięte w szkatułce) to sprawiły, iż poczułam w środku takie ciepełko, kiedy dostałam je z tomikami. Taki mały kawałek kartonu a cieszy. 💕 Oczywiście z mang też jestem zadowolona. W tym okresie dostałam aż trzy, czyli: Przy wspólnym stole (przeczytane; bardzo delikatna i przepyszna manga 😋), Canis -Dear Mr. Rain- (przeczytane i rozważam zakup kolejnej części, gdyż czuję pewien niedosyt po tej jednotomówce) oraz Caste Heaven #2 (który wzbudza we mnie bardzo dużo emocji. Oczywiście, że przeczytane 😈). Planuję napisać o każdej z tych mang osobną notkę, lecz niestety pierwszeństwo mają mangi recenzenckie (pasuje nadgonić kilka mini recenzji). Jednak kiedy już stosu recenzenckiego zrobi się mniej to który kluskowy komiks zrecenzować najpierw? 😱


Oczywiście nie mogło zabraknąć prenumerat od Waneko. Jedną z nich jest Sekaiichi Hatsukoi #9 i jest to ostatni tom jaki miałam prenumerowany. Jednak czy dalej będę ten tytuł prenumerować? Raczej nie. Żadnych specjalnych dodatków do niego nie było, a też mam plecy z czytaniem oraz po prostu nie stać mnie na prenumeratę w tym momencie. A skoro aros i gildia oferują dobrą cenę za tomiki... 😎 Drugą prenumeratą, na którą zdecydowałam się w momencie przypływu gotówki był Tokyo Ghoul:re. Tak jak wspominałam w poprzednim stosiku przeczytałam całość TG na raz i po prostu bardzo wkręciłam się na nowo w tę mangę. Nie mogłam pozostać obojętna wobec kontynuacji. Na chwilę obecną mam zamówione pierwsze pięć tomów, dlatego zobaczymy czy było (i czy będzie) warto inwestować w kolejne części. Chociaż po pierwszym tomie jestem zadowolona i mam chrapkę na drugi.

Kącik informacyjny

Pamiętam, że obiecałam wstawić post o mojej mangowej biblioteczce, jednak przez to, że całe wakacje nie postawiłam nogi w Krakowie miałam małe problemy techniczne. Po pierwsze - pasuje porobić jakieś zdjęcia. Porządki i remoncik na półeczkach został zrobiony, teraz tylko czekać na (w miarę) pogodny dzień i pocykać fotki. Jednak nie o same fotki chodzi. Mianowicie zaczęłam robić spis z wszystkim co mam i niestety nie pamiętam wszystkiego... Hańba mi na zawsze! W zaciszu domu starałam się medytować i przypomnieć większość, więc część listy jest, lecz kilka tytułów/egzemplarzy muszę jeszcze dodać. Dlatego proszę o cierpliwość wszystkich tych, którzy czekają na aktualizację Półeczki. Robię co mogę 😝

Podsumowując...

... wakacje minęły mi jak z bicza strzelił. Głównym celem było to by odpocząć po egzaminach i ciągłym zakuwaniu, dlatego przepraszam, że troszkę podczas wolnego zaniedbałam niektóre blogowe sprawy. Ja już po prostu taka jestem, że wszystko co trzeba to staram się robić na 200%, a potem kiedy skończę robotę to brakuje mi energii na hobby... Wiem, wiem. Muszę popracować trochę nad bilansem miedzy jednym i drugim. Na całe szczęście mam bardzo dużo mang, które czekają w kolejce do przeczytania. 😜
A jak u Was? 💖 Czy ostatnio coś bardziej przykuło Waszą uwagę? No i którą z mang od Dango zrecenzować jako pierwszą? 😆

Komentarze

  1. Najbardziej oczekuje twojej recenzji Drifters (mangi nie amino) jako że ludzie chcą mnie w to wkrecic a ja dzielnie się opieram ale jednoczesnie chce mieć powód aby zacząc to czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anime nie oglądałam także nawet za bardzo nie będę nawiązywać. Jak już to kiedyś może o anime napisze w animcowej notce, ale to będzie tylko kilka słów.
      Ale ogółem Driftersi są drudzy w kolejce oczekujących na opisanie. :D

      Usuń
  2. Najpierw Canis -Dear Mr. Rain- poproszę! <3
    I czekam z niecierpliwością na notkę o kolekcji, na pewno Twoje półki muszą wyglądać imponująco. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden głos na Canisa. :P
      Mam nadzieję, że uda mi się to zrealizować do końca roku. :P

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o mangi Dango to zdecydowanie więcej rozgłosu powinno w blogosferze dostać Canis XD... a ja na razie tez jestem zaplątana w tomiki recenzenckie i nie mam kiedy się zabrac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugi głos na Canisa (chyba tak to się odmienia...?)
      Pomalutku, byle by do przodu XD

      Usuń
  4. No to ja też zagłosuję na Canisa, może świadomość nadchodzącej recenzji mnie zmotywuje do przeczytania, skoro już mam swój egzemplarz xD
    Co do przykuwania uwagi, coś mnie ostatnio podkusiło, żeby czytnąć pierwszy tom Gwiazdy spadającej za dnia. To był bardzo zły pomysł, teraz nie dość, że kuszą mnie okładki, to jeszcze treść mi się spodobała i mam kolejną serię, którą chciałabym zbierać xD
    Ach, no i także czekam na notkę o kolekcji, uwielbiam patrzeć ludziom po półkach ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeci na Canisa XDD
      Gwiazdka jest świetna! <3 Na shoujo zawsze jest miejsce :P
      Chyba zaczynam odczuwać co raz większą presję X"D

      Usuń
  5. Jestem okropna. Z całego postu najbardziej przykuło moją uwagę to, że mam tu gdzieś mangową duszę w okolicy. Aż jestem ciekawa, gdzie dokładnie w tych Bieszczadach :) Przypomniałaś mi też, że moja "Róża" czeka na lekturę. Po 1. nie mogłam się kolejnego tomu doczekać, a jak już go mam, to czeka miesiące na uwagę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie w Ustrzykach Dolnych XD
      Cóż, choćbym chciała bardzo chwycić za Różę teraz to prawdopodobnie chwycę za nią dopiero w okolicach świąt. :/ Jeszcze trochę zostało do napisania recenzji, a też mam uczelniane obowiązki... No ale przynajmniej wiem co będę czytać przy choince XD

      Usuń
    2. To jesteśmy sąsiadkami, bo ja prawie też :)

      Usuń
    3. Nie ma więc już wyjścia trzeba będzie się spotkać :3

      Usuń
  6. Poproszę o recenzję Canisa w pierwszej kolejności! :D Sama zamierzam kupić w listopadzie po wypłacie, także chętnie przeczyta, co nieco o tej mandze :D W ogóle wydawnictwo Dango jakoś tak zaczyna byc na czele u mnie, bo wydaja takie tytuły, obok których nie da przejść się obojętnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czwarty na Canisa :P
      Chyba decyzja jest podjęta XD Także postaram się napisać tę recenzję jeszcze przed zamknięciem pre-ordera na drugą część. :D
      Sięga po tytuły które wyglądają zacnie i na razie po raczej krótsze niż dłuższe serie. No i słuchają czytelników oraz dodają kuszące gadżety do prenumerat. Jeszcze trochę chucham i dmucham na to by się utrzymali, bo niby z Ringo Ame było ok, a jednak od około roku jest cisza...

      Usuń

Prześlij komentarz