49. OLIMPOS ~Aki - TOMIK PIERWSZY
Tytuł: Olimpos
Tytuł alternatywny: オリンポス [Orinposu]
Autor: Aki
Wydawca oryginalny: Ichijinsha
Wydawca polski: Studio JG
Ilość stron: 178
Data wydania: maj 2014
Tytuł alternatywny: オリンポス [Orinposu]
Autor: Aki
Wydawca oryginalny: Ichijinsha
Wydawca polski: Studio JG
Ilość stron: 178
Data wydania: maj 2014
Najmłodszy
książę Troi – Ganimedes, zostaje porwany przez jednego z władców Olimpu do
miejsca, które nazwał Ogrodem Bogów. Apollo, bo to on jest kapryśnym porywaczem,
zabawia się nieszczęściem księcia przetrzymując go w Ogrodzie przez wiele
wieków. Na Ziemi nadeszły czasy wielkich odkryć archeologicznych. Heinz ma
marzenie, z którym zwraca się o pomoc do boga. Jego prośba przykuła uwagę Apollona,
więc w zamian za spełnienie jej chłopak musi przekonać pewnego uwięzionego
księcia, że z miejsca gdzie się znaleźli jest wyjście. Z początku może wydawać
się proste, więc Heinz bez większego zastanowienia zgadza się na propozycję
boga słońca. Nie wiedział jednak, że spędzenie kilku tysięcy lat w zamknięciu w
innym wymiarze może wypalić wszelaka nadzieję w człowieku.
W
końcu trochę uspokoiło się w szkole, więc można oddać się przyjemnościom i poczytać
mangi czy tez książki. Oczywiście w pierwszej kolejności poszedł pod ostrze Olimpos.
Co najbardziej przyciągało mnie do tego tytułu to przepiękna kreska i postać na
okładce. Chyba nie będę jedyną, która przeżyła szok podczas czytania mangi i
brutalnie uświadomiona, że przedstawiona na obwolucie postać do mężczyzna...
Ale tak to jest z językiem japońskim. Bez bezpośredniej informacji należy uważać,
że każda postać w jakiejkolwiek mandze jest rodzaju nijakiego. Tak będzie
bezpieczniej. Nie uważam jednak, że jest to jakiś minus. Uważam, że to jest
jeden z tych uroków, który został rzucony na niektóre osoby nazywanymi
potocznie otaku.
Sama
manga miała w sobie to coś, co potrzebne jest dobrej opowieści. Od pierwszych
stron dałam się ponieść akcji i do ostatniej pozostałam w świecie olimpijskich
bogów. Co prawda, od trzeciego epeisodionu troszeczkę się zgubiłam, ale po
chwili dotarło do mnie co takiego się stało i dalej śledziłam losy Ganimedesa. Sam
książę, nie różni się wyglądem od Apollona. Również ma delikatne dziewczęce
rysy oraz tona, noszonej prze niego, biżuterii może zmylić. Początkowo myślałam,
że Heinz będzie głównym bohaterem, lecz się myliłam. Sądzę, że więcej się już nie
pojawi, chociaż nic nie wiadomo. Drugi tom jest, przynajmniej dla mnie, osnuty
mgiełką tajemnicy. Wracając do Księcia Troii. Nie ważne czy teraz lubię tę
postać, po prostu nie mogę sobie wybaczyć tego, że od pierwszych chwil jej nienawidziłam.
Nie mogłam wtedy zrozumieć, dlaczego jest tak bardzo oporny i, nawet jeśli, nie
chce pomóc Heinzowi. Naprawdę nie potrafiłam tego zrozumieć. Po przeczytaniu
reszty tomiku moje nastawienie do tego bohatera się zmieniło. Jedyna posać w
której zakochałam się od samego początku to Hades. Nie mogłabym znienawidzić postaci,
której zostało nadane to imię. Proszę, nie próbujcie zrozumieć, dlaczego, mój
móżdżek działa na jakiś dziwnych warunkach...
Aby
dobrze ocenić Olimposa musiałabym przeczytać również drugi tomik, dlatego
pomimo tego, że pierwszy tomik bardzo mi się spodobała nie mogę mu dać
najwyższych ocen. Definitywnie wzbudza zainteresowanie czytelnika, na tyle
mocno, że chce się przeczytać od razu kolejny – niestety takowego jeszcze nie
ma. Co jeszcze uważam, za plusy tej serii to „kreska”. Jak wspomniałam na samym
początku jest przepiękna i sprawia, że przechodząc obok półki z mangami chce
się sięgnąć po ten tomik i go kupić. Nawet jeśli już go się ma... Widząc Heinza
na myśl przychodzi mi od razu Eliot z Pandora Hearts, a patrząc na postać
Ganimedesa widzę Alibabę z Magi.
To
co mi się nie zbyt podoba to poszczególne części polskiego wydania. Po pierwsze
kolejna manga od Studia JG oprawiona w bardzo miękka okładkę. Nie różni się w
ogóle grubością z kolorowymi stronami. Druga sprawa jest obwoluta, a raczej ta
część „okładkowa”. Obrazek tam przedstawiony jest przecudny, napisy jednak nie
za bardzo mi pasują. Jakoś dziwnie jest to poukładane, a przede wszystkim
dziwna jest ta jedynka w kulce. Na grzbiecie jest dobrze, więc czemu, z przodu,
nie została użytą ta sama „jedynka”? Poza tym zmieniła bym pozycję pseudonimu
autorki. Dałabym go bardziej przy tytule, niż przy głowie Apolla. A jeżeli chodzi
o środek to nie mam żadnych zastrzeżeń. Lubię czcionki Studia JG dlatego bardzo
dobrze mi się czyta ich mangi. A jeśli chodzi o jakieś błędy to, przyznaję się
bez bicia, nie zwracałam na to teraz uwagi. Ale jak nie wychwyciłam żadnych, będąc
w całkowitym transie pochłaniania tomiku, to raczej takowych nie ma.
Kończąc,
będzie bardzo krótko. Kupujcie! Ja jestem zadowolona. :3
Ocena fabuły: 8/10
Ocena postaci: 8/10
Ocena „kreski”: 10/10
OCENA OGÓLNA: 8/10
Przykładowe
stroniczki na: http://studiojg.pl/Olimpos,18283.htm?nr=1
Za
egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję wydawnictwu Studio JG i Yatta.pl! :D
Szczerze mówiąc jedyne co teraz mogę powiedzieć to: hm. Ciekawe. xD
OdpowiedzUsuńBo jest ciekawe. :D Przytachać ci na jutro? :3 Tak, aby poczytać "w przerwie" pomiędzy dzieciakami. XD
Usuń"Kreska tej mangi jest śliczna! 5/10."
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, zazwyczaj nie pisze końcówki od nowa tylko kopiuję z poprzedniego i tak jakoś wyszło, że zapomniałam pozmieniać. Jak można zauważyć recenzję dodałam późno więc była baaaardzo wczoraj zmęczona. Już się poprawiłam. Dziękuję za zwrócenie na to uwagi!!! *ukłon* Arigatou gozaimasu!
UsuńKolejna pozycja, na którą chcialabym się skusić ;_;
OdpowiedzUsuńJakoś ta manga mnie nie kupuję, sama nie wiem czemu ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
szejkus.blogspot.com
Ta manga z początku jakoś nie przykuła mojej uwagi, jednak jeśli chodzi o postać z okładki, podejrzewałam, że to mężczyzna. Może się jeszcze skuszę na jej zakup, mimo wszystko dwa tomiki to nie tak wiele. ;)
OdpowiedzUsuńDwa tomiki i ładna kreska to jest coś na co można się skusić. Faktem, że bardziej oczekuję na "księcia Piekieł" - nie znam tej serii nawet z anime bo nie oglądałam - jakoś bardziej taka tematyka do mnie przemawia, jednak Olimpos miało coś w sobie takiego, że chciało się od razu sięgnąć po tomiki. :3
UsuńJa się właśnie zastanawiam nad "Księciem Piekieł". Co prawda anime może nie powalało na kolana, ale bardzo przyjemnie mi się je oglądało. No i manga ma całkiem ładną kreskę. Hm... W każdym razie wciąż się waham. ;)
UsuńJa nie oglądałam anime. I jak na razie wolę nie oglądać. Chciałabym wpierw sięgnąć po mangę, bo może być tak jak z Ao no Exorcist. Fanką anime nie jestem, ale mangę to baaaardzo lubię. :3
UsuńKiedyś to przejrzałam w skanach, stwierdziłam, że historia raczej nieciekawa i bez zakończenia, do tego ten typ shouenn-ai w tle, którego nie lubię, dlatego nie kupię.
OdpowiedzUsuńCzytałam na internecie tą mangę(ale nie całą, tylko kilka rozdziałów) i na początku Ganimedes również mnie denerwował i tak samo jak ty, z czasem zrozumiałam jakie pobudki nim kierowały. Kreska jest naprawdę wspaniała tylko rozwala mnie to że niektórzy mężczyźni nie wyglądają jak mężczyźni XD. Jak na razie jestem ciekawa jakie zamiary ma dokładnie Apollo i jak to wszystko się skończy :3
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam i poniekąd czytałam tę mangę, gdy byłam w empiku. Jednak szczerze mówiąc, jakoś wcale mnie nie zainteresowała. Okładka urzekająca, kreska przyjemna i naprawdę piękna, ale po tym, co zdążyłam tam zobaczyć - fabuła, ugh. Nie wiem, co mam myśleć, bo naprawdę wysoko oceniłaś tę historię, kusi mnie, żeby po nią sięgnąć, ale boję się, że będę żałować... Koniec końców, możesz być z siebie dumna! Dzięki Tobie jestem zaintrygowana tym tytułem!:3
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się ze fabuła tej mangi będzie aż tak wysoko przeze mnie punktowana. Jednak ciekawość jest ciekawością i mnie podkusiła by poprosić o egzemplarz recenzencki. Przeżyłam miłe zaskoczenie, bo spodziewałam się po tym tytule o wiele mniej. :3 Nie wiem czy czytałaś ale może słyszałaś o książce "Insygnia"? Nie mogłam tknąć tej książki palcem, bo tematyka trochę nie moja, ale gdy przyszło co do czego to spodobała mi się. XD (mam ją gdzieś na LCZ. :3) I pewnie jak będę miała okazję to przeczytam drugą część. :3
UsuńCHCĘ.
OdpowiedzUsuńKupcie mi.
Brzmi całkiem ciekawie. Ale serio to faceci? xD Nie żebym pierwszy raz się w tej kwestii pomyliła, bo w mandze i anime tego pełno, ale chyba nigdy takie niespodzianki nie przestaną mnie w jakiś sposób zaskakiwać.
OdpowiedzUsuńA mnie już niespodzianki, że to faceci nie zaskakują, ba zdziwiłabym się, gdyby okazali się dziewczynami. haha Swoją drogą polowałam na tę mangę odkąd zobaczyłam prześliczną okładkę, a skoro mówisz, że i fabuła warta uwagi to wychodzi na to, że będzie trzeba dorzucić tę pozycje do przyszłego zamówienia. <3
OdpowiedzUsuń