14. KARNEVAL ~ Touya Mikanagi – TOMIK PIERWSZY




Tytuł: Karneval
Tytuł alternatywny:  カーニヴァル [Kānivuaru]
Autor: Touya Mikanagi
Wydawca oryginalny: Ichijinsha
Wydawca polski: Waneko
Ilość stron: 194
Data wydania: lipiec 2013

Tak się cieszę, że dożyłam weekendu. Ten tydzień był dla mnie straszny! Zresztą szkoła nie daje mi i tak złapać do końca oddechu w te dwa zbawienne dni. Wolałabym pójść na jakąś zabawę, najlepiej taką w karnawałowo-sylwestrowym stylu (ale bez zbędnych procentów itp.) lub zobaczyć paradę cyrkowców. Wszystkie te zachcianki są zapewne spowodowane ponownym przeczytaniem „Karnevala”, którego dziś po krótce wam zaprezentuję. 


Tajemnicza bransoleta

Na samym początku jesteśmy światkami sytuacji, jak niewielkiej postury chłopaczek – Nai, zostaje podarowany bogatej i pięknej kobiecie – Mine, która pragnie się z nim „zabawić”. „Zabawa” zostaje jednak przerwana, kiedy pani Mine zauważa na nadgarstku chłopaka dość szeroką, charakterystyczną bransoletę – indentyfikator Rządowej Organizacji „Cyrk” (pełna nazwa – Najwyższy Organ Obrony Państwa "Cyrk"). W tym samym czasie, podczas droczenia się bogaczki z nową maskotką, do jej rezydencji włamuje się kilkuosobowa grupka złodziejaszków.  Prowadzona przez jednego z głównych bohaterów serii – Garekiego. Los sprawia, iż Gareki natrafia na skutego Naia, któremu pomaga i razem próbują wydostać się z pałacu. Oczywiście udaje im się to, lecz podczas ucieczki poznają prawdziwą postać pani Mine – szkaradną i nienaturalnie powyginaną bestię. Czym jest ta kobieta? To pytanie bardziej dręczy czytelnika niż naszych bohaterów. 

Niedobrany duet

Wraz z kolejnymi rozdziałami przekonujemy się, że Gareki i Nai są kompletnymi przeciwieństwami. Nai jest łatwowierny i mało obeznany ze światem. Jego przeszłość jest osnuta cieniem, jedyne co o nim wiemy to to, że zaginął jego przyjaciel Karoku, którego teraz poszukuje. Pomimo niebezpieczeństw, jakie mogą go spotkać w brutalnej nieznanej mu rzeczywistości, nie traci zapału, po prostu chce znów zobaczyć Karoku. Gareki natomiast nie potrafi zaufać ludziom. Wszystko co robi, to tylko i wyłącznie na swój rachunek. Dokładnie przemyśla każdy swój ruch by wydobyć z niego jak najwięcej korzyści. Łatwo wpada w gniew, który przeradza się w wewnętrzną furię. Denerwuje go również niezdarność i sposób bycia jego towarzysza, ale nie może go opuścić. Nai ma coś na czym mu zależy. A tym czymś jest tajemnicza bransoleta cyrku. 

„«Stań się bezwzględnym draniem chociaż na tyle, by móc zadbać o samego siebie»
 Czemu ja to mówię? Przecież sam chce go wykorzystać.”

Organizacja pełna cyrkowców

„Cyrk...? Czyli jeśli do nich pójdę to go spotkam...?”

Manga ma wiele swoich sekretów, o których dowiemy się zapewne w dalszych tomikach. Jednym z nich jest działalność Cyrku. Niby po przeczytaniu mamy jako-takie wrażenie, iż coś już wiemy jednak dla mnie jest za mało szczegółów. Ale skupmy się na wydarzeniach opisanych w mandze. Nai i Gareki poszukują informacji na temat Cyrku, bowiem to może im ułatwić poszukiwanie Karoku. Przez pewne zajście Nai jest poszukiwany przez tamtejszą policję jako zabójca przez co musi się ukrywać pod przebraniem. Aby w końcu ruszyć sprawę zdobycia informacji o Cyrku postanawiają wyruszyć pociągiem do większego miasta. Długo nie musieli czekać na kolejne przygody, ponieważ wsiedli do porwanego pociągu, a tam spotykają przedstawicieli organizacji. Jednak jest mały szkopuł, a raczej dwa. Pierwszy – nie wiedzą iż Hirato i Tsukumo są jednymi z cyrkowców, a drugi – nie można zatrzymać pociągu, ponieważ wybuchnie. Jak to się skończy? Czym popisze się Gareki? I czemu Nai zrobił się niespokojny? Sięgnijcie po tomik to się dowiecie. :P


 Pierwszy tomik serii jest, jak dla mnie, wystarczająco wciągający by zakupić kolejne. Historia nie jest głupia, z początku może być trochę niezrozumiała, jednak to jest urok tego typu mang. Tajemnica na tajemnicy plus panowie, który są całkiem-całkiem (If you know what I want to say. XD) i zabawne dialogi stworzyły coś co potrafi stworzyć tylko Japończyk. Jak oni to robią?! Nie mam bladego pojęcia, a zrozumieć nie próbuję, bo ciężko. Poza dobrą fabularnie historią, to co mnie zafascynowało to oczywiście „kreska”. Dobre cienie, wspaniałe ujęcia placyków, budynków i innych „krajobrazowych” teł, urzekły mnie tak bardzo, iż chciałabym je zobaczyć na własne oczy. Jako osoba, która kocha rysować to zawsze podziwiam jak w mangach rysowane są włosy. Dla mnie to najcięższa część rysunku zaraz za dłońmi i stopami. A tu są po prostu piękne. Jeżeli chodzi o postaci to pewnie nie wyróżniam się zbytnio z tłumu wielbicieli tego tytułu. Tak, do listy ulubionych mogę dołączyć Gareki’ego i Yogi’ego. Do Naia nie mam nic takiego, ale czasami jego niezręczność może denerwować. Ale poza tym zazwyczaj wydaje się być kochany i taki bezbronny. Podsumowując manga trafiła do jednych z moich ulubionych tytułów od Waneko. Jestem ciekawa jak daleko zajdzie na polskim rynku i czy zdobędzie takie wzięcie jak Kuroshitsuji czy Pandora Hearts. Zapraszam do czytania! 


Ocena fabuły: 8/10
Ocena postaci: 8/10
Ocena „kreski”: 10/10
OCENA OGÓLNA: 8/10

I jak zawsze kilka stron:




Karneval - Opening  「Henai no Rondo」

 


Komentarze

  1. O Karneval! ^^ Dla mnie osobiście fabuła jest raczej taka średnia, niemniej jednak pierwszy tomik całkiem dobrze mi się czytało pewnie ze względu na ładnych panów i miłą dla oka kreskę. To stanowczo największy plus serii. xD Bohaterowie też są niczego sobie chociaż jestem w stanie zrozumieć, że Na może niektórych denerwować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Karneval jest jako taki, wiesz, Aguś? Jestem bardzo krytyczna co do mang. Dawaj mi tu Dengeki Daisy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedziesz musiała czekać. xD :P Kiedyś się pojawi, ale sama jeszcze nie wiem kiedy. xD

      Usuń
  3. Karneval zbytnio do mnie nie przemówił. ;w; Nie wiem, jakoś fabuła mnie zbytnio nie wciągnęła, ale najbardziej co podoba mi się zarówno w mandze jak i anime to kreska. Jest śliczna! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Anime mnie nie ruszyło, chociaż kolory i kreska były niesamowite. Mangę jednak postanowiłam przeczytać, czekam na okazję, żeby się po nią przejść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem przekonana, ale i tak bardzo chętnie bym przeczytała ;) Pozdrawiam
    Akane
    PS: Świetny szablon! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Po obejrzeniu anime - a raczej jego większej części, stwierdzam jednoznacznie, że fabuła - niestety! - nie przypadła mi do gustu. Bohaterowie są interesujący i gdyby historia Karnevalu polegała na czymś innym na pewno ruszyłabym również z mangą. Kreska jest ładna, ale to nie wystarczy dla mnie.
    Oczywiście Gareki też jest cud miód ^^ Ale to nadal za mało...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz