Anime Corner #5



Tak, jak ostatnim razem napisałam, tak też uczyniłam, czyli zaczęłam nadrabiać zaległości w seriach, które od jakiegoś czasu śledzę. Przez brak czasu na początku poprzedniego roku (a może i nawet trochę dłużej) zawiesiłam oglądanie tasiemców, gdyż w ich wypadku lepiej jest obejrzeć kilka odcinków na raz, a że na to trzeba mieć trochę więcej czasu to cóż... Inaczej mówiąc, chciałam więcej odcinków "na raz" to mam. 😝 Poza tym pojawiły się też kolejne sezony krótszych serii, jednak równie emocjonujących, co moje ukochane tasiemce. A jedną z nich jest...


Boku no Hero Academia, sezon 3.
Pochłonęłam te 25 odcinków w dwa wieczory (takie są plusy przeziębień i braku siły do jakiegokolwiek zakuwania X"D). Zdecydowanie było to bardzo emocjonujące widowisko - można było pokibicować bohaterom, wzruszyć się razem z nimi oraz także pośmiać. Chociaż muszę przyznać, że pierwsza połowa tego sezonu bardziej mi się podobała niż druga. Nie, żeby ta druga była zła, ale po prostu dla mnie było tam sporo "pitu pitu", powtórek aka wspominek itp. Pod koniec sezon dostał tak jakby ponownie kopa i sprawił, że z niecierpliwością wyczekuję kolejnego.
Poza tym duże serduszko za pierwszy opening. Rzadko się zdarza bym nie przewijała openingów, a tu za każdym razem go wysłuchałam. Jednak UVERworld to UVERworld. 💖


Black Clover, sezon 1., odc. 15-29.
Niesiona zapałem na shouneny postanowiłam troszkę nadgonić z Black Clover, które to balansowało już na krawędzi mojej listy. Długo, naprawdę długo zastanawiałam się czy nadal oglądać przygody wrzeszczącego Asty i jego hałaśliwej zgrai. Ostatecznie nie miałam serca tak po prostu przekreślić tej produkcji, bo po prostu mam słabość do shounenów. Seria jest schematyczna, jednak mi to nie przeszkadza. Lubię takie magiczno-rycersko-średnowieczne klimaty, dlatego w pewien sposób ta seria jest takim miłym umileniem mojej rutyny. Akurat tę serię oglądałam z rzadszą częstotliwością niż wyżej wspomniane BnHA, ale przez dość długie powtórki na początku odcinka nie dało się zapomnieć najważniejszych wydarzeń. Zazwyczaj takie previously on... bardzo mnie irytują i to omijam, ale tym razem okazały się pomocne... 
Poza tym podczas oglądania naszła mnie myśl, że prócz tego nieodpartego wrażenia nawiązywania do Naruto jest także pewna wspólna cecha z BnHA. Mianowicie Black Clover jest anime o podobnym pomyśle na głównego bohatera - Asta nie ma magii tak, jak Izuku nie miał żadnej wrodzonej mocy, ale poprzez pewną specyfikę/przypadek dostaje szansę od losu na spełnienie swojego pragnienia z dzieciństwa. Może to wpływ tego, że oglądałam te serie praktycznie w tym samym czasie, ale jakoś tak nie mogę sobie przypomnieć by był ktoś takim kompletnym zerem na początku... Każdy o kim pomyślę, ma to "coś" w sobie. Ale w sumie z Astą to jeszcze nie wszystko jest takie jasne. W końcu nagle może się okazać, że jednak takim zerem pod względem wrodzonych umiejętności to nie jest...


Boruto, sezon 1., odc. 40-49.
Co tylko 9. odcinków?! - pomyślałam, kiedy zaczęłam sprawdzać swoje listy. Chociaż w ilości nie ma ich wiele, to mimo wszystko odczułam, że było ich więcej... Dziwne nie? W sumie to nie do końca... Ogółem nadal bardzo cieszę się z tego, iż możemy śledzić poczynania ukochanych bohaterów z poprzedniej generacji, jednak przygody ich dzieci... No cóż, nie wypadają zbyt dobrze. Odnoszę wrażenie, że Boruto próbuje być bajeczką dla najmłodszych, gdzie w każdym odcinku można dostać solidną porcję morałów. W Naruto na początku też trochę było gadek-szmatek i takich zagrań, ale nie czułam się jakbym oglądała bajkę dla pięciolatków! Z jednej strony nawet dobrze się to ogląda, bo jak się wejdzie w dany rozdział to się płynie z prądem. Z drugiej, po kilku "fillerowych" odcinkach (niby kanon, ale klimat niestety ma to zapychacza) ma się po prostu dosyć czekania na coś poważniejszego. Pod tym względem oglądanie Boruto sprawia mi trochę zawód... Na szczęście jestem już blisko odcinków opartych na mandze, więc może tam będzie trochę więcej akcji, bo jak na prawie 50 odcinek to już chyba trochę przesada z tym "wprowadzeniem" do nowej rzeczywistości... Szczególnie, że anime pokazuje wydarzenia, które są jeszcze tymi sprzed przedstawionych w filmie, a ten de facto wyszedł trochę wcześniej niż seria anime... Tak więc - oglądam, bo oglądam, ale jest to seria, która może wylecieć z mojego programu. Nawet Black Clover z wrzeszczącym Astą się obroniło! Wstydź się Boruto, wstydź! 😤
PS. Jak się da to przyjrzyjcie się twarzom dzieciaków na ostatnim screenshocie. Szczególnie Iwabe! 😂😂😂


Shingeki no Kyojin, sezon 3., odc. 1-12.
Ci z Was, którzy czytali moje mini recenzje Ataku Tytanów wiedzą, że za każdym razem przeżywam nowe wydarzenia, jak mrówka okres. 😂 Dzięki anime przypomniałam sobie o wszystkich tych uczuciach, jakie wywołała we mnie manga. Ogółem to zawsze jest to jakiś rodzaj wzruszenia, kiedy postaci, które zwykle są zamrożone na kartach mangi, ożywają. W tym wypadku nie było inaczej. Graficznie seria trzyma dosyć dobry poziom, chociaż podczas oglądania tej części trochę więcej "kartoflaków" rzuciło mi się w oczy... Ostatecznie jednak pięknie oczęta doskonale to rekompensują. Jedyne, co w tym półsezonie mnie bardzo zawiodło to opening i ending. Po prawdzie opening siedzi mi w głowie (słaby internet miałam, więc z przewijania często były nici 😂), ale nie jest to nuta, którą słuchałabym tak po prostu.
W przypadku Ataku Tytanów to chyba tyle. Czekamy na kwiecień. 😁

***

Wygląda na to, że ostatnio tylko tyle obejrzałam, jeżeli chodzi o animce. Obecnie jestem w trakcie oglądania jednej z zaległych serii, która to już dawno powinna być "za mną", a mianowicie mówie tutaj o Mahoutsukai no Yome. Tak więc, wypatrujcie kolejnego Anime Cornera oraz piszcie co Wy ostatnio oglądaliście/oglądałyście? Także jestem otwarta na wszelakiego rodzaju polecajki czy dyskusje. ^^

Komentarze

  1. SnK jeszcze nie obejrzałam. Nigdy nie chce mi się zabrać za kolejne sezony, a później pochłaniam je w parę dni. ;>
    Zgadzam się, pierwszy opening 3 sezonu Bnha był świetny. <3 Drugi niestety przewijałam, bo nie podobał mi się ani muzycznie ani graficznie, a to nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy przy tej serii. :/
    Mam nadzieję, że Moby oglądane na bieżąco? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej odcinków na raz do oglądania = większa frajda. :D
      Nawet nie pamiętam jaki ten drugi był, także ten. XD ale UVERworld - cacuszo <3 <3 <3
      PRZEPRASZAM. JUŻ IDĘ OGLĄDAĆ! X"D

      Usuń
    2. Dokładnie, muszę się w końcu jakoś do tego zmotywować. ^^
      No ja mam nadzieję! XD

      Usuń
    3. Również nie ma co się spieszyć. Oglądaj kiedy będzie dobry moment. ;D
      Melduję, że pierwszy sezon Mobka obejrzany XD Się oderwać nie mogłam :PPP

      Usuń
    4. Ciężko znaleźć czas niestety, jeszcze Dororo chciałabym obejrzeć. ;/
      Aaa, pierwszy kończyłaś? Ja już myślami tylko przy drugim jestem, tam to się dopiero dzieje. :D

      Usuń
    5. Też właśnie Dororo mnie ostatnio zainteresowało, więc jak skończę drugiego Mobka i jeszcze jedno, co oglądam od 2017 (XDDD) to pewnie się za nie zabiorę.
      Nie, obejrzałam cały na raz. XDD

      Usuń
  2. Ten Saitama już-już mnie podpuszczał, że będzie rant na zbliżającego się OPM2 XD

    To samo miałam z BnHA3 - ta pierwsza połowa była tak epicka, że chyba cokolwiek by nie dali w drugiej połowie, to wyszłoby blado. A jeszcze zrobili "turniej"... no nic. Dobrze, że podbudowa pod czwartą odsłonę jest już konkretna. Jaram się jak lewa strona Todorokiego <3

    Największym kartoflem w Tytanach był Rod Reiss *ba-dum tsss*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się już po prostu nie mogę doczekać kolejnego OPM!! XD

      Także bardzo wyczekuję BnHA, ale tutaj na pewno nie będę oglądać na bieżąco. Wolę, kiedy jest kilka odcinków do obejrzenia, jeżeli nie cała seria. Także jeszcze sobie poczekam... :')

      XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD PŁACZĘ! X""D

      Usuń
    2. Ja też się nie mogę doczekać, ale czy z totalnej radości, czy raczej z guilty pleasure, to się przekonamy po pierwszym odcinku ^^"

      Mnie pary pewnie wystarczy na kilka pierwszych, a potem jak wszystko zostawię sobie do frykania partiami (jak jest za dużo bajek naraz to tak to się kończy), ale w sumie... BnHA i tak jest wysoko na liście rzeczy, które są jednak na tyle emocjonujące, że chce się je poznać jak najszybciej. A mangi póki co nie tykam, żeby mieć frajdę z animacji :3

      Ja się pytam gdzie w tym czasie była Sasha, jak tu tyle kartofli na pokładzie! :O

      Usuń
    3. Cóż, OPM jestem na bieżąco z wydawaną u nas mangą, także wiem czego się spodziewać. Ale to wcale mnie nie zniechęca do czekania. Ba! Dzięki temu mogę sobie to oglądać na spokojnie co tydzień po odcineczku ^^

      Też bym chciała jak najszybciej, ale wolę mieć później bardziej emocjonujący seans i ustrzec się przed wyrzuceniem laptopa przez okno. Trochę się już do mojego sprzętu przywiązałam, a w takich "to be continued" z One Piece'a to nie jeden raz się już zamachnęłam. X"DD Z BnHA mogłoby być podobnie ^^"

      O, wyje! X"DDDDDDDDDDD

      Usuń
  3. Jakby to miło było tak przysiąść do BnHA... Ja oglądałam w miarę na bieżąco, czasami po parę odcinków. :3
    Na Black Clover jakoś się nie zdecydowałam, a na Boruto jedynie zerknęłam.
    Też byłam zawiedziona openingiem Tytanów. Co prawda później dałam się przekonać wyjaśnieniom, że jest w tym pewien sens, ale nastawienia do samej piosenki nie zmieniłam. Ending był okej. Gdybyś była ciekawa, chodzi o te wyjaśnienia:
    https://www.youtube.com/watch?v=ghOHhc8KtLw
    U mnie dość standardowo, czyli co nieco z obecnego sezonu, w tym na przykład Dororo, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. ^^ A tak poza tym, to zostałam namówiona na Jojo i w tej chwili już jestem prawie na bieżąco z najnowszą serią. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki! Postaram się obejrzeć jakoś wieczorem, bo zaraz ruszam na wykład.
      Dororo ostatnio mi wpadło w oko i chyba faktycznie się za nie zabiorę. :D
      Wow. Jojo... Ja się jakoś przełamać nie mogę, ale kiedyś ten dzień nadejdzie. XD

      Usuń
    2. Też miałam pewne opory, do tego to było moje drugie podejście (po paru latach), ale tym razem się udało. Ogólnie, to Jojo polecam oglądać w towarzystwie, żeby móc na bieżąco komentować to, co się tam wyprawia. Gdyby nie to, prawdopodobnie (a wręcz na pewno) nie poszłoby mi tak szybko. xD

      Usuń
    3. Będę to miała na uwadze ^^

      //*odwraca się do kota*
      //"Momo, pooglądasz z panią bajkę?"
      //"Miaa~" *mrrrr*

      X"DDDDDDDD

      Usuń
  4. Witaj. Mam pytanie, czy korzystasz ze stron online do czytania mang? Od dawna szukam jakiś darmowych i nie mogę trafić na żadne konkretne posiadające tytuły których poszukuje. Słyszałam o mangarock ale jeszcze nie zdążyłam sprawdzić czy jest darmowa. Może Ty znasz jakieś strony i możesz polecić?? (głównie zależy mi na przeczytaniu kaichou wa maid-sama )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A witam, witam. :D
      Korzystam baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo rzadko, dlatego nie za bardzo wiem, gdzie co można dorwać. :/ Ale jak już coś chcę sprawdzić to właśnie na mangarock. :3
      (Kaichou zresztą jest u nas wydana, po angielsku też, więc nie wiem czy będzie możliwe przeczytać ją w necie...)

      Usuń
  5. Black clover zaczęłam pierwszy odcinek ale głos głównego bohatera skutecznie mnie odstraszył. Nie cierpię wrzeszczących bohaterów, ten tutaj kojarzy mi się z Natsu do kwadratu :(
    3 sezon Ataku Tytanów strasznie mi się podobał. Nie czytałam mangi więc czekanie na następne odcinki było udręką ;) Opening był średni ale ending mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Black Clover jest specyficzne, to prawda, ale porównując je do Boruto, a przynajmniej do etapu na którym jestem w każdej z tych serii to wypada dużo lepiej, mimo WrzAsty. XD
      Ojej! Ja to bym nie mogła tak czekać. Wystarczy mi "to be continued" po One Piece'ie XDDD Dlatego teraz czekam z każdą bardziej angażującą mnie serią, aż wyjdzie cała, bo za bardzo się wczuwam i po prostu laptop chce dostać skrzydeł i wylecieć przez okno. xDD

      Usuń

Prześlij komentarz