"Prędzej świenie zaczną latać...", czyli bardzo spóźniony, ostatni stosik z 2018!


Wiecie jaka jest sytuacja, a jak nie wiecie to już wam powiem. Ano, mamy luty, a ja sobie piszę o moich zakupach, zobowiązaniach i prezentach z końcówki 2018 dopiero teraz, bowiem byłam zajęta zdawaniem egzaminów. Powiem tak... Ciężko było, ale dobrze, że ten koszmar się skończył i teraz jeżeli zachce mi się robić jeszcze jakikolwiek kolejny kierunek to przemyślę sprawę z pięć razy i od razu podziękuję. XD Pierwszy rok rządzi się swoimi prawami i niestety studenty muszą się do nich zastosować, choćby nie wiadomo, jak bardzo nudne i uciążliwe poniektóre zaliczenia były. Okay. Wyżaliłam się, więc przejdźmy do rzeczy. XDDDD
Egzemplarze recenzenckie

Co dostałam, widać. Najszybciej spodziewajcie się recenzji Perfect world. Nie przedłużajmy, jedziemy dalej. XD
Zakupy

Przeczytane: Magi #17, Requiem króla róż #10, Posępny Mononokean#11, Wilczyca i czarny książę #12, Ku twej wieczności #3. 

Ogółem z każdej z tych mang, które udało mi się przeczytać, jestem zadowolona. Ba! Za każdym razem przebieram nóżkami by tylko dorwać kolejny tomik. A najbardziej to chyba zawsze czekam na Magi. Kocham tą mangę całym serduszkiem. 💗 Z wolnym wydawaniem Requiem... już się pogodziłam, ale zdecydowanie warto czekać na kolejne tomy! To co dzieje się w #10 jest... no po prostu wow. Posępny... to taka poczytajka, do której z dużą chęcią wracam. Nie da się chyba znielubić tutejszych bohaterów, nawet jeżeli Ashiya jest trochę taką pierdołą. Poza tym zaczyna się robić dosyć poważnie. Względem Wilczycy... mam podobne odczucia. Lubię wracać do Saty i Eriki i patrzeć jak ich związek się rozwija. A że jest to często podane z dużą dawką humoru to tylko w moich rankingach procentuje. No i Ku twej wieczności, które jest zdecydowanie fenomenalne. Niekiedy trzeba trochę wysilić mózgownicę, ale ogółem podobna mi się koncept tego, co się dzieje.


Przeczytane: Fairy Tail #1, Kuroshitsuji #27, Bungou Stray Dogs #12, Erased #8. 

Zanim napiszę po dwa zdania do każdego przeczytanego tytułu, kilka wyjaśnień. Po pierwsze - Pocałuj jego, kolego! #10. Pokusiłam się na ten tomik, bo w końcu przeczytałam kolejny tomik i uznałam, że chcę mieć tę serię na półce. A że na gildii przez jakiś czas, w okolicach premiery, ten tytuł kosztuje 16 zł, to uznałam, że kupię go teraz i z czasem uzupełnię lukę. Plan zarządzania porfelem - poziom, cholibka, master. XD Po drugie - tak dobrze widzicie, całe Fairy Tail (#1-19). Krótka historia: yatta miała świąteczną wyprz, duża oszczędność wychodziła, więc zamówiłam, a że akurat, kiedy kurier przyszedł byłam poza mieszkaniem to odebrał ją mój tato i za nią zapłacił w ramach prezentu na mikołajki/gwazdkę (💘), a ja miałam nadal pieniążki na mangi 😝. 

A skoro już o Fairy Tail to dwa słowa: totalnie zwariowane! Już zapomniałam, ile frajdy dało mi anime, dlatego tym bardziej z chęcią zapoznam się z mangową wersją i odświeżę historię poznaną w adaptacji. Następnie Kuroshitsuji, które przeżywa chyba powrót do korzeni, a konkretnie do clou całego komiksu czyli relacji Ceila i Sebastiana. Muszę przyznać, że jestem zdziwiona, że aż tak przeżywam Kurosza, ale wierzcie mi - teraz dzieje się tam naprawdę bardzo dużo. Co do Bungou to ten tom także pokazuje pewnego rodzaju retrospekcję i na pewno zawieszenie akcji na końcu tomu nie wpływa pozytywnie na naszą wewnętrzną harmonię. XD No i Erased, na które to chciałabym przeznaczyć osobną notkę. 


A teraz nakładam na ramiona mój kotowy koc, siadam do kącika i emuję, bo nie przeczytałam (jeszcze) żadnego z tych oto pięknych jałojców... 😱 Wstyd i hańba mi! 

Podsumowanie
Końcówka tego roku, była... trochę ciężka. Jakoś tak moje plany szybko brało w łeb. Głównie skupiłam się na studiach, bo w sumie to teraz najważniejsze co robię, więc siłą rzeczy poświęcam temu wiele czasu. Tak więc, jeżeli pojawią się jakieś obsuwy czy chwilowe "milknięcie" to wybaczcie. 😘 
O tomach o których tutaj nie wspominam postaram się wspomnieć w ramach jakiegoś up-date'u czytelniczego. Coś w każdym razie będzie zbiorowego, bo chciałabym się z Wami podzielić moimi wrażeniami z lektury, ale na osobną recenzję każdego z tych tytułów, po prostu nie mam czasu... No ale będzie fajnie! Postanowienia założone, teraz tylko je wypełniać. 😃

Egzemplarze recenzenckie: 13 tomów
Zakupy: 49 tomów
TOTAL: 62 tomy

A jako, że jest to post sięgający do 2018 roku to tradycyjnie ogólne podsumowanie. 
Tak więc sumując wszystko zusammen do kupy, moja kolekcja, łącznie z łupami z 2018, liczy sobie 1098 tomów mang i 8 komiksów.

A jak tam u Was moi mili? 2018 był owocny? 🐱

Komentarze

  1. Lepiej późno niż wcale. :D
    Czekam na recenzję Op od Yonedy! Ciekawa jestem, jak jej wyszła nie BL manga, bo bardzo lubię jej styl, ale na razie nie mam pieniędzy, żeby kupić swój tomik. XD
    Prawie 1100 mang... Zazdroszczę! Będzie jakiś post ze zdjęciami? Chętnie popatrzyłabym sobie na tak okazałą kolekcję. :D
    (Gdzie Ty to mieścisz? Ja mam połowę mniej, a z każdym tomem jestem coraz bardziej przerażona ilością miejsca, które to zajmuje!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę powiedzieć tylko tyle - będzie recenzja i na pewno dam znać, bo Yoneda to jedna z moich ulubionych rysowniczek :D
      Nie wiem czy będzie tak całościowo... Postaram się, by coś się pojawiło, jednak wszystko zależy od tego jak dużo czasu na ogarnięcie się będę miała, bo pasuje mi małą reorganizację na półkach zrobić. XD
      A mieszczę to wszystko na siłę. Układam, upycham i jakoś jeszcze półki stoją. Plus dużą wygodą są pudełka z ikei XD Jak mam jakieś dziwne wymiarowo mangi czy po prostu zakończoną, krótką serię, albo takie tytuły, z którymi nie chcę się rozstawać, a wiem że w najbliższym czasie raczej do nich nie wrócę/ nie sięgnę to lądują w pudle. Trochę smutne, ale niestety trzeba sobie jakoś radzić. :')

      Usuń
  2. >1098 tomów w ciągu roku
    Nawet nie jestem wstanie ogarnąć tak wielkiej liczby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie to moja cała kolekcja. Z tym co kupiłam w 2018 łącznie mam 1098 XDDD Chyba muszę poprawić to zdanie :P

      Usuń
  3. Pierwszy raz widzę kogoś kto czyta i Kuroshisuji, i Bungou, i jeszcze Mononokeana!
    Sama nie czytam, ale Kuroshitsuji to jedno z moich pierwszych anime i ma bardzo dużo miejsca w moim sercu (chociaż wróć, czasami podczytuję pojedyncze strony jak wpadnę na nie na tumblerze). Bungou to też jedno z moich najulubionych anime i Mononokeana oglądało się tak przyjemnie i cieszę się ogromnie, że ma właśnie kolejny sezon ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z anime to tylko widziałam Kurosza, ale zdecydowanie wolę mangę :D Z resztą to zobaczę jak będzie z czasem. Chciałabym obejrzeć oba tytuły, ponieważ ciekawi mnie, jak wypadają w animacji. :3
      Taki już ze mnie człek, że czyta dużo różnych tytułów i prawie każdym jara się, jak frytka XD

      Usuń
  4. Tyle mang! *^*
    No tak, Requiem było zdecydowanie wow. I jak ogólnie lubię Mononokean, tak odkąd zaczęło się robić poważniej, jestem jeszcze bardziej ciekawa dalszego ciągu. Jak tak czytam o Kuroszu, to aż mnie czasem nachodzi ochota żeby sprawdzić co tam się ostatnio powyrabiało. Trochę mi się jednak nazbierało zaległości, więc hmmm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez jakiś czas w Kuroszu można było spotkać dużo pierdołowatości i odnieść wrażenie, że ta seria nigdy się nie skończy. Teraz to wygląda trochę tak jakby autorka się obudziła i przypomniała sobie, że pasuje kilka kwestii głównego wątku - czyli relacji Seba z Cielem - wyjaśnić, a przynajmniej jakoś do tego końca zmierzać. Po cichutku liczę, że ta seria zamknie się w 30 tomikach, ale mimo tego lekkiego zmęczenia chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do tej serii. XD

      Usuń
  5. Jestem właśnie w trakcie oglądania Magi i bardzo kusi mnie by zacząć zbierać mangę :)
    Serio muszę nadrobić ten 10 tomik Requiem, zaczyna zżerać mnie ciekawość
    Do Wilczycy mam sentyment, czytałam gdy były jeszcze skany w internecie. Wydaje mi się że skończyłam czytać mniej więcej na tym tomie. W ogóle mam wrażenie żeim dalej tym seria jest lepsza, co się bardzo żadko zdarza w romansach
    Fairy tail jest za długie by się w to pakować, planuję kupić kiedyś jedynie pojedyncze tomiki z ulubionymi wątkami.
    Łał, wielkość twojej kolekcji jest imponująca :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbieraj!! :D
      W t.10 się dzieje, oj się dzieje tak, że ło moncium panie!
      Tak. Wilczyca ma to do siebie, że ta historia mimo tego, że już ma "zaawansowany" numerek to jest nadal ciekawa. ^^

      Zikuję <3

      Usuń

Prześlij komentarz