66. SŁUŻĄCA PRZEWODNICZĄCA ~ Hiro Fujiwara – TOMIK DRUGI
Tytuł: Służąca Przewodniacząca: Kaicho wa Maid sama!
Tytuł alternatywny: 会長はメイド様!; Kaichou wa Maid-sama!
Autor: Hiro Fujiwara
Wydawca oryginalny: Hakusensha
Wydawca polski: J.P.Fantastica
Ilość stron: 192
Data wydania: marzec 2014
Tytuł alternatywny: 会長はメイド様!; Kaichou wa Maid-sama!
Autor: Hiro Fujiwara
Wydawca oryginalny: Hakusensha
Wydawca polski: J.P.Fantastica
Ilość stron: 192
Data wydania: marzec 2014
Liceum Seika od niedawna jest szkołą
koedukacyjną. Niestety płeć żeńska stanowi mniejszość, więc aby jakoś
przyciągnąć więcej uczennic Misaki Ayuzawa – przewodnicząca szkoły, stara się
za wszelką cenę ujarzmić niepochamowanych i rozbrykanych chłopców. Niestety,
jak na złość kłopoty w szkole nie chce się zredukować, więc przewodnicząca ma
zawsze pełne ręce roboty. Tym razem kilkoro uczniów wszczęło małą awanturę z
elitarnym liceum Miyabigaoka, a Misaki jako głowa samorządu uczniowskiego musi
tą sprawę rozwiązać w jak najbardziej pokojowy sposób. Dodatkowo nie
zapominajmy o pracy dorywczej Miśki! Jej szefowa ma wiele ciekawych pomysłów.
Czemu więc nie zorganizować dnia dla pań? Misaki ukarze swoje drugie oblicze, o
którym jej koleżanki z pracy nic nie wiedziały.
Proporcja pomiędzy tym co jest w tomiku, a
tym co napisałam dla was o nim jest jak stosunek wierzchołka i całej góry
lodowej. Poza tym dawno pisałam poprzednią recenzję i muszę powiedzieć, że
trochę moje zdanie o polskim wydaniu się zmieniło. Jest jeszcze kilka spraw,
które kłują moje serducho, jak np. tytuł oraz „Miśka”, ale reszta jakoś
zanikła. Tytuł po prostu mi „nie brzmi” dobrze po polsku, a Miśka... no cóż...
nie pasuje mi do uroczej pokojówko-służącej. Jak widać umiłowanie do tego
tytułu zwyciężyło, bo jak tu nie kochać takiego cud-chłopca!
Po moim zmądrzeniu, mogę teraz pisać tę
recenzję z lżejszym sercem. Faktem, nie pogardziłabym większym wydaniem, ale w
drugim tomiku nie mam co narzekać. Są małe literki, ale nie tak małe, że aż
nieczytelne. W Służącej Przewodniczącej zakochałam się od pierwszego ‘zobaczenia’
i do dziś jest to jedna z moich ukochanych shoujo z zabarwieniem
humorystycznym. Anime oglądałam wiele razy, ale odkąd zaczęłam kupować mangi,
nie obejrzałam go już ani razu. Sądzę, że może miałam jakieś przeczucie, że w
końcu wyjdzie nakładam jednego z naszych wydawnictw i voilà! Oto jest Misaki z
Usuim i całą ferajną.
Jeśli porównać pierwszy rozdział z pierwszego
tomu a rozdział ostatni z drugiego to można zauważyć różnicę w kresce. Według
mnie postaci stały się bardziej smuklejsze na twarzy. Lepiej im z oczy patrzy.
Co prawda fryzura Usuia nadal wygląda jak ptasie gniazdko, ale w tomiku drugim
jest bardziej ułożone. Poza tym jestem wielką fanką ilustracji na obwolucie.
Jest tu ujęta jedna z tych (dla mnie) cięższych perspektyw, a tu wygląda to
dokładnie tak jakby obie postaci się unosiły razem z czerwonymi kwiatami wokół
nich. Również podoba mi się to jak autorka sama, w zabawny dla czytelnika
sposób, śmieje się z absurdalności przedstawionej na rysunku. Wystarczy tylko
otworzyć tomik na pierwszej stronie, aby przeczytać ‘chmurki’ w stylu: „Iii cięcie!”.
Co do akcji pojawiającej się w dwójce to mogę
o niej powiedzieć, że są tu momenty przyprawiające czytelnika o szybsze bicie
serca, jak i takie, które można przeczytać pobieżnie, bądź też trochę się
pośmiać. Głównym problemem w tym tomiku jest bójka pomiędzy uczniami Seiki oraz
Miyabigaoki. Jak się można omyślić, przewodnicząca będzie miała z tym nie mały
kłopot. Aby zbyt wiele nie zdradzać powiem tylko, że Usui okaże się przydatnym
wycieczkowiczem. To co zostało jeszcze tu poruszone to temat dnia sportu. Jednak
na kontynuację zmagań Misaki na szkolnym boisku będziemy mogli dopiero doczytać
w tomiku trzecim.
Bardzo źle czułam się z tym, że w pierwszej
recenzji tak bardzo oczerniłam polskie wydanie, ale można powiedzieć, iż
zamroczyła mnie pewnego rodzaju wściekłość. Teraz kiedy ochłonęłam mogę
spokojnie pisać tę recenzję z bardziej otwartą głową. Widzę to czego przedtem
nie zauważyłam oraz te błędy, które wydawały mi się ogromne zmalały. Mówi się,
aby nie oceniać książki po okładce, w
tym wypadku wiedziałam, że wnętrze mangi jest dobre, ale jego wydanie
przyniosło mi na początku wiele rozczarowań. Mam nadzieję, że przy dalszych
częściach Służączej Przewodniczącej będę coraz bardziej zadziwiona, ponieważ
obieciałam sobie kiedyś zebrać całość tej serii. Fankom oraz fanom shoujo
polecam ten tytuł, ponieważ uważam, że jest on jednym z najlepszych jakie
powstały, a jakie dane mi było spotkać.
Ocena fabuły: 10/10
Ocena postaci: 10/10
Ocena „kreski”:
10/10
OCENA OGÓLNA:
10/10
Wybaczcie, że nie dodaję na razie stroniczek! Postaram się
to nadrobić!
Pierwszy tydzień szkoły za nami. Dla
mnie to ostatni pierwszy tydzień w moim liceum. Tak, tak, Aypie stuknęła już
trzecia (maturalna) klasa. Oczywiście ten rok zapowiada się tak, że dzień i noc
będę robić coś do szkoły, a na recenzje będę miała bardzo mało czasu, ale
znajdę go na pewno! Postaram się aby wylądowała na blogu raz na tydzień minimum
jedna recenzja. Tak więc, muszę przemienić się połowicznie w Misaki i zakuwać
do egzaminów. Oczywiście mój rocznik jest tym z serii ‘królików doświadczalnych’,
więc moja matura to wielka tajemnica w niektórych szczegółach, a nie zapowiada
się zbyt kolorowo... szczególnie ustne, szczególnie polski ._. A ja, że mam
możliwość zdawania 6 rozszerzonych przedmiotów takowe będę zdawała... Jeszcze
brakuje mi 2 do 6, ale może coś się jeszcze znajdzie. xD (Tak jeszcze na
marginesie: mój rocznik nie może zdawać matur w zakresie podstawowym prócz
obowiązkowego polskiego, matematyki oraz języka nowożytnego. Taki tam psikus z
góry.)
Może późno, może nie, ale chcę
życzyć każdemu sukcesów w nauce na ten rok szkolny!
~Aypa ^^
Służąca to niestety nie tytuł dla mnie. xD Oglądałam anime, ale bohaterowie kompletnie nie przypadli mi do gustu, więc mangi też nie kupuję.
OdpowiedzUsuńMaturki się nie bój, wszyscy twierdzą, ze jako pierwszy rocznik z nową będziecie mieć łatwą, drugi rocznik będzie mieć trudną a dopiero potem się wszystko unormuje. A co do pozostałych przedmiotów tylko na poziomie rozszerzonym to w sumie może to i dobre posunięcie, bo w poprzednich latach to wyglądało tak, że nie było wiadomo do końca co może być na podstawie a co na rozszerzenie i często okazywało się, że podstawa była gorsza od rozszerzenia i w rzeczywistości, i tak najlepiej było się uczyć wszystkiego. O.o Wiem, ze to trochę stres być tym królikiem doświadczalnym, ale miejmy nadzieję, że góra wszystko dobrze przemyślała i całość będzie wyglądać tak jak powinna.
Dzięki za wsparcie!!! :3 Staram się być dobrej myśli, ale mam takich nauczycieli, którzy zamiast nauczyć wolą postraszyć i muszę bardzo dużo swojego wolnego czasu poświęcać na powtórki... -.- Do tego mi się nauczycielka z fizyki zmieniła, na gorsze... Ale czarne myśli na bok! Cel UJ wyznaczony xD
UsuńNo jak się ma słabych nauczycieli i trzeba wszystko samemu nadrabiać w domu to faktycznie nieciekawie, ale wierzę, że dasz radę, zdolna jesteś, wiec musisz dać! Będę trzymać kciuki! <3
UsuńNiestety nie wydaje mi się, żeby ten tytuł mnie zainteresowal, jednak zważywszy na twoja ocene musi byc godny uwagi :D
OdpowiedzUsuńJa się raczej do części prywatnej postu odniosę (shoujo raczej nie czytuję i mam nikłe pojęcie na ten temat...) i przyznam, że nawet jeśli moja sytuacja w chwili obecnej jest średnia, to cieszę się, że szkoła już dawno za mną.... To co teraz z tymi maturami wyrabiają, to się w głowie nie mieści (znowu zmiany?!), ale na pewno sobie poradzisz X) Ganbatte ne!
OdpowiedzUsuńArigatou! :3
UsuńZmian jest ogólnie nie wiele, ale są dość znaczące w szczegółach. Teraz nie mamy prezentacji, na którą można się pół roku przed przygotować, tylko tak jak kiedyś losowanie i przygotowanie piętnastominutowe przed odpowiedzią. Tak wyglądać będzie ustny polski. Niektórzy nie są zadowoleni z faktu, że do polskiego wpadło nam kilka dzieł z historii sztuki. To akurat mi nie przeszkadza. XD Gorzej jest natomiast z językami. Na podstawie będzie gramatyka oraz wskoczy kilka zadanek z "dawnego" rozszerzonego. Więcej nic na temat angielskiego nie wiadomo, a przynajmniej tyle tylko powiedział mi nauczyciel... -.- A matma? Tylko kilka nowych tematów, których wcześniej nie było w programie nauczania liceum. :P Ale to to chyba tylko na rozszerzeniu. (Mat-fiz zobowiązuje. xD)