Het, gdzieś za tamtym morzem..., czyli co się podziało w Ataku Tytanów #21-26 (update)



Hej! Witajcie! Tak, ja żyję (chyba). Ogółem zniknęło mi się (znów) na trochę i w sumie nie chcę wszystkiego zwalać na studia i chorowanie (yup, znów byłam chora...), ale lwią część mojego wolnego czasu (czyli to, co jest poza wykładami i czynnościami życia codziennego, jak np. zakupy czy gotowanie) zajmuje po prostu nauka lub nadrabianie spania... No cóż, takie uroki studenckiego życia. Ale gdzieś w między czasie udało mi się podczytywać prezentowane na powyższym zdjęciu stosiciątko, dlatego też w końcu mogłam się odezwać, bo mam o czym napisać. Zanim jednak jeszcze zaczniemy to chciałabym powiedzieć, że ten post będzie bardzo "luźny", dlatego za wszelkiego rodzaju moje niedopatrzenia, bądź niedoinformowania z góry przepraszam. A! I mogą pojawić się spojleciątka (takie mini-mini). Tak, więc...

Mogłabym podejść do sprawy bardzo niepoważnie i powiedzieć Wam tylko tyle, że w tych sześciu tomach mamy totalną rozpierduchę i dowiadujemy się takich rzeczy, że o mamo, a wszystko przez to, że pewien młodzieniaszek chorujący na zabiję-wszystkich-tytanów-mitozę w końcu dociera do piwnicy w dawnym miejscu zamieszkania. Ale postaram się Wam powiedzieć mimo wszystko trochę więcej. Między innymi warto wspomnieć, że owe rewelacje jakie Eren i ekipa tam znajdują sprawiają, że Atak Tytanów wskakuje na kolejny poziom (to czy lepszy - kwestia względna, ale o tym później) i dostaje czaso-przenioskę o pięć lat do przodu. Tak moi mili, mamy wydzielony nowy arc, który został nazwany arciem Mare. A czymże jest to Mare? No cóż, miały być tylko spojleciątka, więc sorki, ale nie powiem. :P (o tym dopiero przy okazji recenzji kolejnych tomików :*)

W każdym razie mamy okazję poznać nowych bohaterów, którzy w jakimś stopniu są tożsami do poniektórych postaci z drużyny Erena. Teoretycznie znajdują się oni w trochę innym położeniu niż ta pierwotna ekipa (chociażby wynika to po prostu z geografii) ale kiedy co raz bardziej poznaje się ich historie, uczucia i myśli tym więcej dostrzega się pewnych podobieństw do sytuacji z jakimi musiało zmagać się pokolenie Erena. Mnie ten dialog z przeszłością podoba się, chociaż można się do tego przyczepić. Ja nie mam zamiaru tego robić, bo dobrze mi się te fragmenty czytało. Przyczepić się natomiast mogę do samego pomysłu z arckiem, gdyż, mimo mojej miłości do serii liczyłam na to, że Isayama zakończy Atak Tytanów w okolicach 30 tomu. Nadal jest na to szansa, jednak po tym, co dzieje się w tomie 26. jestem co raz mniej przekonana, że taki scenariusz może się ziścić. Inaczej mówiąc, mam pewne obawy, co do tego, że Isayama zacznie szaleć, jak pewien znany pan od ninja i ramenu pod koniec swojej długaśnej serii, i sprawi, że jakość Tytanów niestety ucierpi. 

Generalnie to nadal z wielkim zaciekawieniem będę pochłaniać kolejne tomy, jak na tytanicę przystało, ale gdzieś z tyłu głowy zaczęła zapalać mi się lampka. Wiecie, ta taka czerwona. Niestety tego przeczucia już się nie pozbędę. A przynajmniej taki stan rzeczy utrzyma się aż do kolejnego tomu. W świecie Hajime Isayamy nic nie można wziąć za pewniaka, więc zwyczajnie postaram się wszystko przyjąć na klatę. A Was zachęcam do sięgnięcia po te tomy, bo ja się bawiłam na nich przednio. :D

PS. Jeżeli są jakieś kwestie, o jakich chcielibyście podyskutować to zapraszam do komentowania, albo do pisania na mejla. ;) 

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu JPF! 💚


Komentarze

  1. Próbowałam kiedyś czytać Atak Tytanów, ale zupełnie nie mogłam się odnaleźć w tej formie ;< Wolę wersję animowaną, chociaż i ona zaczyna się plątać i nie potrafi do końca jasno przestawić wszystkich wydarzeń - ale właśnie to chyba wina materiału wyjściowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ja podchodzę do tego zbyt entuzjastycznie, bo bardzo lubię ten tytuł, ale nie mogę sobie przypomnieć takich momentów. XD Nie to, że nie rozumiem twojej sytuacji, bo można się tutaj w pewnych momentach nieźle zaplątać, ale generalnie chyba wszystkie najważniejsze wątki są rozwiązywane wcześniej czy później. Zależy to głównie od tego z jak wielką intrygą poniektóre wydarzenia były powiązane. Stąd też na serio się pytam - o jakich momentach mówisz? XD

      Usuń
  2. Po skończeniu ostatniego sezonu anime zastanawiałam się nad zaczeciem zbierania tej serii,ale na razie zostawię to na później. Choć po twojej recenzji zżera mnie ciekawość co tam się dzieje po tym przeskoku czasowym ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo. XD Serio polecam. Ja się (mimo małych obaw) jaram. :P Jak coś to tak konkretnie nowy arc jest od 23 tomu, ale te dwa przed dużo wyjaśniają. ^^

      Usuń
    2. Nieeeeee! Nie namawiaj mnie! Miałam się nie pakować w następną serię...

      Usuń
    3. To w takim razie zapisz sobie na listę rezerwową. Jak się jakaś z obecnie zbieranych przez cb serii skończy to sobie Tytanków zacznij kupować. :P Ja sobie ostatnio małe porządki zrobiłam i kilka serii właśnie w ten sposób potraktowałam, bo ostatnio trochę mam innych wydatków i trochę musiałam zredukować moje zakupy XD

      Usuń

Prześlij komentarz