29. BEAST MASTER ~ Kyousuke Motomi – TOMIK PIERWSZY



Tytuł: Beast Master
Tytuł alternatywny:  ビーストマスター [Biisuto masutaa]
Autor: Kyousuke Motomi
Wydawca oryginalny: Shogakukan
Wydawca polski: Waneko
Ilość stron: 192
Data wydania: styczeń 2014

Czy jest coś bardziej drażniącego dla wielbiciela zwierząt niż jego nieodwzajemniona miłość? Raczej nie. Chyba, że się zwierzęciu dokucza, to nic dziwnego, że ucieka. Yukio Kubozuka nie jest jakąś dręczycielką (nie podpala kotu wąsów czy coś w tym rodzaju), tylko dobrze wychowaną córcią weterynarza, ale pomimo (zbyt) wielkich chęci zwierzęta od niej uciekają... Pewnego dnia spotyka, kogoś dość tajemniczego i mocno... zdziczałego?


Kici, kici! Koteczku!

Wszystko zaczęło się od znalezienia małego, czarnego kotka. Yukio mogłaby się oprzeć takiej pokusie!? Nigdy życiu! Tylko, że mały kociaczek też, nigdy w życiu nie chce spotkać kogoś jak Yukio. Tak oto, uciekając przed dziewczyną znajduje się na najbliższym parkowym drzewie. Kubozuka nie poddaje się i pragnie utulić kotka w swoich ramionach. Gdyby tylko deszcz nie przeszkadzał tak bardzo... Lecz pomimo ulewy nie opuści „bojącego się” kotka. Nagle spośród gałęzi drzewa wyskakuje chłopak z czarnym kotkiem. To co udało się dostrzec Yukio to srebrny wisior, twarz umazana krwią oraz wzrok dzikiego zwierza.

„On nie jest dzika bestią, tylko naiwnym kociątkiem!”

Następnego dnia okazuje się, że do klasy Kubozuki dołączył niejaki Leo Aoi, który jest dzikusem z parku. Reszta klasy nie jest zbyt zachwycona wizją spędzania każdych kolejnych 75 min lekcji z kimś o tak straszliwym spojrzeniu. Jak można się domyślić jedyną osobą podchodzącą do tematu z uśmiechem jest Yukio. Jednak gdy widzi jak ptaki otaczają Leo zaczyna być zazdrosna i tak oto poznaje prawdziwe oblicze Bestii. Jednak na tym się nie kończy, oprócz tej zdumiewającej osobowości Aoi posiada mroczny sekret, którego sam się lęka.

„Spokojnie nie boje się Ciebie. Nie martw się. Chodź tutaj.”


To tak krótko i na temat. Nie chce wam odbierać przyjemności czytania tego tytułu i poznawania wszystkiego pomału, tak by nie stracić jego „smaku”. Długo czekałam na ten tytuł i powiem tyle, że jestem bardzo zadowolona, że pojawił się w Polsce. Ogólnie to fajnie by było mieć każdą z wydanych mang przez panią Motomi, chociaż w większości są to pojedyncze tomiki. Tak, bardzo lubię czytać jej mangi.
Beast Master jest jedną z tych mang, które przypadły mi do gustu i udało mi się przeczytać ją jednym tchem. Może niektóry pomyślą, że daję prawie każdej mandze jaką opisuję taką etykietkę, ale wierzcie mi, iż mam tytuły które jakoś długo mi się czyta i zaczynam się wiercić szukając odpowiedniej pozycji. Jednak chyba są to tylko wyjątki... W tym tytule można poznać humor autorki, który jest naprawdę zabawny. Nie mówię tu tylko o tekstach (bo to zasługa dobrego tłumaczenia), ale również o ukazanie wizualne sytuacji. Lecz o kresce troszkę później. Fabuła jest dość prosta i nie ma jakiś większych głębszych, pobocznych historyjek. Wszystko skupia się na uczuciu pomiędzy główną dwójką. Jeżeli, jakaś z pobocznych się pojawia to jest ona stworzona dla rozwinięcia głównego wątku lub jego podkreślenia. Nic poza tym się nie rozwija, ale czego oczekiwać po dwu tomikowej serii? Krócej mówiąc, dobrze rozplanowane.
Oprócz tego, Beast Master posiada bardzo ciekawe postaci. Mamy Leo, podobnego do lwa z czarną grzywą oraz posiadającego zwierzęce spojrzenie i oczyska. Yukio jest na swój sposób zwyczajna, czasem wypada blado na tle Aoiego, ale ma również swoje chwile. Ogólnie nie da się nie lubić tej dwójki. Postaci drugoplanowe, również mają są iskierkę. Na ten przykład Bosu – łysy, wysoki, dość barczysty, z wyglądu szef gangu, a jednak człowiek o wielkim sercu; albo Toki – japońsko-amerykański Niemiec, który opiekuje się Leo. Ciekawe czy w kolejnym tomie pojawi się ktoś jeszcze?
„Kreska”. Jak wspomniałam wcześniej, w zabawnych sytuacjach jest kompletne oddanie humoru pani Motomi. Te „słodkie” mordki podczas tychże sytuacji same w sobie są zabawne i czasem nie potrzeba nawet czytać umieszczonego obok dymku by się pośmiać. Aypa to lubi. :3 Uważam, że bardzo dobrze wyszła tu postać wizualna Leo. Widać ten pazur w jego „grzywie” oraz wyrazie twarzy, lecz momentami do złudzenia przypomina mi L z Death Note’a. Ciemne włosy oraz jakby podkrążone oczy... [mini spojler]L jakby żywy[/mini spojler]. Opinia na temat Yukio jest podobna jak w poprzednim akapicie. Wiadomo, ze jest to główna bohaterka, więc się zwraca na to uwagę, nic jej nie wyróżnia pod względem wyglądu.
O pierwszym tomiku Beast mastera to raczej tyle. Mogę jeszcze dodać, że jest wykonany bardzo porządnie, a do tego kochany zapach druku <3 Moje książko-ćpuństwo wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości zakupionych mang. ^^



Ocena fabuły: 8/10
Ocena postaci: 8/10
Ocena „kreski”: 8/10
OCENA OGÓLNA: 8/10
Ocena dla portalu sztukater: 5/6


Link do stron przykładowych --> LINK

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ:



Jutro już konferencja nauczycieli w sprawie ocen! Jakże się cieszę! Chociaż jutrzejszy dzień jest jeszcze takim, że czerwone długopisy w Ich rączkach tylko czekają... Dziś na przykład mój kolega miał taki traf na matematyce... Żartów nie ma, ale myślę, że nikomu chyba nie podpadnę...
Co do prezentu, o którym wspominałam w poprzednim, informującym poście to... Udało się nam doprowadzić naszą solenizantkę do płaczu. Ja też o mało nie ryczałam... Kto by nie płakał kiedy zobaczyłby łzy swojej przyjaciółki nad prezentem, który robiło się ponad tydzień, a w tym nie przespało się 3 dni? A co takiego jej podarowaliśmy? Otóż kronikę, opisującą jej caluśkie życie. Dzięki konspiracji, którą założyliśmy z jej mamą udało się wszystko tak zgrać, że nic nie wiedziała. :3
Poza tym w piątek dostałam swój prezent, który sobie zrobiłam na gwiazdkę XD rezultat można zobaczyć TU. :3

Komentarze

  1. Współlokatorka niedawno zaopatrzyła się w tomik tej mangi i mam zamiar prędzej, czy później go przeczytać. Długie shoujo mnie momentami męczą, więc kto wie... może te krótkie przypadną mi do gustu. xD
    Ładna aranżacja na półeczkach. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja przyjaciółka ma ją na półce, więc jak tylko będę miała czas to ukradnę jej ten tomik i przeczytam :) Miałam zamiar kupić, ale zrezygnowałam na rzecz innej mangi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiam się ciągle nad zakupem. Z jednej strony TAK, jakie piękne, jakie wspaniałe, chcę. A z drugiej: no przecież są też inne mangi do kupienia. Poczekam, aż ktoś mi kupi ^^"

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam taką wielką ochotę na tę mangę, jednak mam mnóstwo innych do kupienia. No, ale tylko dwa tomy... Po zastanowieniu, chyba kupię ją zaraz po premierze drugiego tomu, co mi tam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę to ma tylko dwa tomy?! Jak tak to chyba i ja się skuszę ^ ^ W sumie już dawno chciałam to przeczytać, więc... Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainteresowałam się tym tytułem, kiedy Waneko ogłosiło, że go wyda. Jak na tak krótką mangę shojo, wydaje się być całkiem przyzwoite, a recenzja jeszcze to potwierdza. Zastanawiam się nad kupnem, i pewnie kiedy zobaczę ją w empiku trudno będzie się oprzeć ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Taa... Kupiłam mangę z wielką ekscytacją ^^ Również uwielbiam mangi pani Motomi i można by nawet powiedzieć, że jestem od nich uzależniona :3 Co do samego Beast Mastera to stawiam go na drugim miejscu po denegeki daisy( na trzecim jest otokomae! beads club). Czyli innymi słowy jest to świetna manga, choć trochę taka... prosta. Poza tym muszę dodać, że wiele postaci jest podobnych z denegeki albo to postacie z dengeki są podobne do beast mastera O-O Już sama nie wiem!!! Ale Leo kojarzy mi się z Akirą i Soichiro, a Bosu z Miszczem >< No! I kropka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam to na necie, jeszcze za nim wyszło. Osobiście bardzo mi się podobało, ale raczej nie planuję kupować. Jakoś nie czuję takiej potrzeby, wystarczy, że to przeczytałam. Aczkolwiek moim zdaniem mogłaby być troszeczkę dłuższa ta manga T^T Chociaż odrobinę...

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam kiedyś w internecie i bardzo mi się podobało. Z tego względu chciałam dziś ów tomik zakupić, ale, wyobraź sobie, nie było! ;_; Z Empika wyszłam więc jedynie z 13 tomem Dengeki Daisy ^^'
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie rozeszło się jak świeże bułeczki. xD Kiedyś jeszcze przyślą, więc uda Ci się zakupić! :P

      Usuń
    2. Dostałam od siostry na urodziny! Ależ się ucieszyłam :D

      Usuń

Prześlij komentarz