165. [mini recenzja] WZGÓRZE APOLLA #3 ~ Yuki Kodama



 
Tytuł PL: Wzgórze Apolla
Tytuł JP: 坂道のアポロン [Sakamichi no Aporon]
Autor: Yuki Kodama
Wydawca JP: Shogakukan
Wydawca PL: J.P.Fantastica
Ilość stron: 192
Data wydania JP: 2008
Data wydania PL: 2015 (listopad)
Link do poprzednich recenzji: 1/2

Pamiętny bożonarodzeniowy koncert staje się już tylko wspomnieniem, a nasi bohaterowie wracają do codzienności, tym przyjemniejszej, że trwa właśnie przerwa świąteczna! Jednak nie wszystko jest takie piękne, jak mogłoby się wydawać. Święta spędzone w domu wujostwa pogłębiają w Kaoru poczucie osamotnienia i tęsknotę za ojcem. Gdy zagubiony i przygnębiony snuje się po mieście, trafia na Ritsuko szukającą prezentu dla Sentaro, a ich krótkie spotkanie kończy się w... dość nieoczekiwany sposób. Jak wpłynie to na ich relacje?
Oto kolejna odsłona słodko-gorzkiej opowieści o dojrzewaniu i muzyce, z której dowiemy się także nieco więcej o dzieciństwie Sentaro.

Przyjaźń to specyficzna więź. Czytając mangi mam często do czynienia z przeróżnymi wariacjami przyjaźni, które wydają się bardziej lub mniej realne. Dajmy na to shouneny pozwalają nam zobaczyć, że bohaterowie w imię przyjaźni potrafią wydobyć z siebie niekończące się pokłady energii. Shoujo z kolei pokazuje nam jak przyjaźń wpływa na rozwój bohaterów – w swoim znaczeniu oni też dają z siebie wszystko, aby pomóc tej drugiej osobie. Może to tylko moje odczucie, ale myślę, że Wzgórze Apolla ma jeden z najpiękniejszych opisów przyjaźni, z jakim kiedykolwiek przyszło mi się zetknąć.

Zaczęłam dostrzegać to podczas czytania trzeciego tomiku. Przede wszystkim byłam ciekawa, jak dalej potoczy się sytuacja zaistniała między Ritką a Kaoru. W końcu chłopak zdecydował się na wyznanie, a świąteczny nastrój pchnął go o jeden stopień dalej. Niestety Kaoru nie przewidział jednej rzeczy – smutku przyjaciółki. W końcu ona czuje coś więcej do Sentaro i nie potrafi ot tak pozbyć się tych pielęgnowanych przez wiele lat uczuć. Najgorsze w tej całej sytuacji jest to, że Kaoru odcina się od „garażowego” bandu. Zmartwiony stanem przyjaciół Sentaro postanawia wziąć sprawy w swoje ręce – oczywiście on sam nie wie, że to właśnie jego osoba jest przyczyną takiego stanu rzeczy.
Dzień przed spotkaniem Ritsuko, Kaoru spędza niemiłe chwile w domu wujostwa na bożonarodzeniowej kolacji. Wtedy po raz kolejny odczuwa, jak bardzo jest samotny, nawet jeżeli dom jest pełen życia. Owy „stumilowy”, aczkolwiek nieudany, krok Hrabiątka na ścieżce do serca Ritsuko, dodaje tylko oliwy do ognia. Kilka chwil po zdarzeniu Kaoru wpada na Sentaro i jego liczne rodzeństwo. Ritsuko ucieka, a chłopaki zostają sami. Uczucia okularnika sięgają zenitu i pod ich wpływem „wygarnia” Sentaro, że w jego towarzystwie czuje się jak przegrany. Według Kaoru, przyjaciel ma wszystko czego on pragnie najbardziej. Niestety Kaoru nie zna historii szkolnego chuligana.

Dałam się ponieść opowieści. Mamy tu ujętych wiele uczuć, co pozwala wczuć się w sytuacje bohaterów. Co prawda wątek Kaoru x Ritsuko nie jest jeszcze zakończony, ale pod koniec pojawia się nowy „rozdział” opowieści – możliwość spotkania matki Kaoru. Muszę powiedzieć, że mimo tego, iż jestem zazwyczaj bardziej zajęta częściami romantycznymi, to historia spotkania matki po latach jakoś nie popsuła mi czytelniczego nastroju. Wręcz przeciwnie – chcę jak najszybciej czwarty tomik, chcę już wiedzieć, co stanie się podczas spotkania  z synem w Tokio!

Ten trzeci tomik jest doprawdy magiczny. Nie wiem czy przyczyną tego jest fakt, że bardzo dobrze go się czytało czy też opowiadana historia jest tak bardzo absorbująca. Myślę, że obie te części wypadły bardzo dobrze, przez co mamy takie mangowe arcydzieło. Poza tym zaczynam dostrzegać coś w tej kresce. Ba! Podczas czytania tego tomiku zdecydowanie zakochałam się w tej kresce. Co prawda jest prosta, ale tej historii nic więcej nie trzeba. Wzgórze Apolla jest bowiem bogate w piękną detaliczną historię, która poruszyła moje serce.

Ocena fabuły: 10/10 (arcydzieło)
Ocena postaci: 9/10 (wybitne)
Ocena „kreski”: 9/10 (wybitna)
OCENA OGÓLNA: 28/30 (93% - najlepsze z najlepszych)

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu J.P.F.!



Hej!
Oto recenzja, którą planowałam na zeszły piątek.
Trochę mi się grafik przesunął...
Ale mam nadzieję, że będzie dobrze podczas przerwy świątecznej.
Zaplanowałam dość sporo, ale muszę się z tym jakoś uwinąć. :D
Poza tym, mam lekkie dylematy (nie)przeciętnego studenta. :P (mój musk jest rozjechany XD)
Ale przestać pisać nie zamierzam. Zbyt mnie to rajca. :3
Lekko świąteczna recenzja – nie wiem czy reszta będzie jakoś powiązana taką tematyką. Może się coś przewinie.

~A.

Komentarze

  1. Oglądałam anime i było świetne! :D
    Kiedyś na pewno przeczytam mangę :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anime nie oglądałam, ale mange zaczynam kochać coraz bardziej! <3

      Usuń
  2. Ja dozbieram Wzgórze, z pewnością je dozbieram... Jak tylko znajdę dość dużo pieniążków to dozbieram.
    Ten tytuł jest idealny na odprężenie się, taki spokojny. O dziwo, nawet spodobała mi się kreska chociaż preferuje te w nowszych tytułach. No i bohaterowie mnie urzekli. Gdybym miała pierwszy tomik pewnie skrobnęłabym recenzję, ale muszę czekać na dokupienie. Niemniej jednak po drugim tomie wrażenia są tylko i wyłącznie pozytywne :3

    OdpowiedzUsuń
  3. O, to już 3 tomik, ładne ma JPF tempo. xD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz